Choć początek wczorajszego dnia zapowiadał inny rozwój wypadków, to w drugiej części sesji odnotowano osłabienie dolara. Wraz z poprawą sytuacji na amerykańskich giełdach inwestorzy nabrali apetytu na bardziej ryzykowne transakcje.
Dane makroekonomiczne miały negatywny charakter po obu stronach Atlantyku. Deficyt handlowy USA uległ zmniejszeniu o 4.4proc., do 56.47 mldUSD. Tymczasem deficyt budżetowy wzrósł do najwyższego poziomu w historii, osiągając pułap 237.18 mldUSD.
Bardzo słabo wypadły też dane z rynku pracy. Ilość nowych podań o zasiłki wzrosła w ostatnim tygodniu o 32 000 do 516 000. Tym samym odnotowano najwyższy poziom tych danych od 2001 roku.
W Europie tymczasem potwierdzają się najgorsze obawy. Największa gospodarka kontynentu uległa skurczeniu w trzecim kwartale o 0.5proc.. Dane z Niemiec spowodowały wyraźne osłabienie się euro w pierwszej połowie wczorajszej sesji.
Wraz z poprawą sytuacji na amerykańskich parkietach wzrastał wczoraj rynek USD/JPY. Na wykresie te pary udało się zakryć dużą czarną świecę, jaka powstała w środę. Na tej wysokości znajduje się jednak poziom oporu, a także przebiega tam linia trendu spadkowego. Wyraźne pokonanie oporu na wysokości 98 otworzy drogę wzrostom ku poziomowi 100. Analogicznie spadek na zamknięciu poniżej 95 zaowocuje prawdopodobnie obsunięciem w okolice poziomu 92.