Piątkowa sesja na rynku krajowym przyniosła wyraźne umocnienie złotego. Kurs USD/PLN znalazł się na poziomie 3,01 wobec 3,06 na otwarciu sesji. Za jedno euro najniżej płacono 3,89 zł wobec poziomu najwyższego w okolicy 3,91.
Aprecjacja złotego to wynik publikacji danych z USA z rynku pracy, które wyraźnie zmniejszyły oczekiwania uczestników rynku na kolejną osiemnasta już podwyżkę stóp procentowych w USA. To już kolejne opublikowane dane z USA pokazujące spowolnienie gospodarki Stanów Zjednoczonych i działające na niekorzyść dolara amerykańskiego. Na umocnienie złotego miały także wpływ wypowiedzi premiera J. Kaczyńskiego, który po raz kolejny oświadczył, iż oczekuje powrotu do rządu na stanowisko wicepremiera Z. Gilowskiej oraz zadeklarował utrzymanie kotwicy budżetowej na poziomie 30 mld zł.
Zapowiedź utrzymania deficytu budżetowego w ryzach jest bardzo ważne z punktu widzenia ostatnich wypowiedzi ministra finansów S. Kluzy o rezygnacji rządu z planów przeprowadzenia szybkiej i sprawnej reformy finansów publicznych oraz informacji o podzieleniu jej na kilka etapów. Złoty w dalszym ciągu będzie uzależniony od notowań EUR/USD, który będzie wyznaczał kierunek dla PLN również w kolejnych dniach.
Na rynku EUR/USD mamy do czynienia z dość znaczącymi wahaniami. Kurs ten od początku sesji europejskiej wzrósł z poziomu 1,2780 do 1,2900. Powodem tego wzrostu był drastyczny spadek oczekiwań rynku na podwyżki stóp w USA oraz dzisiejsza publikacja danych z rynku pracy, które okazały się gorsze od oczekiwanych. Liczba nowych miejsc w sektorze pozarolniczym w lipcu wyniosła 113 tys. wobec oczekiwanych 142 tys. Rynek będzie teraz oczekiwał na wtorkowe posiedzenie FED-u, podczas którego może zapaść decyzja o zakończeniu cyklu podwyżek stóp procentowych.