Po wczorajszych silnych spadkach dolara obserwowaliśmy dziś uspokojenie sytuacji na rynkach. Doszło do konsolidacji eurodolara w okolicach poziomu 1,4780.
Najbliższe wsparcia to 1,4740 oraz 1,4660. Słabnący dolar umacniał się rano jedynie do funta. W następnych godzinach sesji po zaliczeniu lokalnego minimum poniżej poziomu 1,95 nastąpiło odbicie, jednak kurs powinien dziś pozostać poniżej poziomu 1,96. Pozostająca pod silną presją podaży brytyjska waluta pozostaje w trendzie spadkowym. W stosunku do złotówki nie udało się dziś pokonać poziomu 4,72 i kurs powrócił w okolice wczorajszego minimum znajdującego się w okolicach 4,74.
Aprecjację złotówki na parach EUR/PLN oraz USD/PLN zatrzymały wczorajsze minima znajdujące się na poziomach odpowiednio 3,5750 i 2,4143. Możliwe, że na kolejne wzrosty trzeba będzie poczekać do 15 stycznia, kiedy poznamy oficjalne dane o grudniowej inflacji.
Okazało się dziś, że kryzys na rynku kredytów hipotecznych może się odbić w większym stopniu na zyskach niż oczekiwały tego spółki oraz analitycy. Amerykańskie giełdy wzrosły po wczorajszej zapowiedzi obniżek stóp przez Bena Bernanke, jednak wszyscy zdają sobie sprawę z negatywnych skutków tych posunięć w postaci rosnącej presji inflacyjnej.
Lepszy nastrój na rynkach prysł wraz z doniesieniami, że straty na rynku kredytów subprime poniesione m. in. przez Merrill Lynch, Citigroup oraz JP Morgan Chase & Co mogą być znacząco większe od oczekiwanych. Przybywa osób wieszczących recesję za oceanem oraz wypowiedzi, że obniżki stóp procentowych nie uchronią gospodarki amerykańskiej przed spowolnieniem gospodarczym.
