Dolar jest najsłabszy do głównych walut od ponad trzech lat, co wygląda na powrót do tendencji z przełomu roku i trudno z tym walczyć. Słabość dolara pomaga euro rozruszać się przed decyzją EBC, wyciąga funta na poziomy niewidziane od czasu referendum ws. Brexitu, a jenowi pozwala zignorować przekaz Banku Japonii. Dziś PMI z Eurolandu, rynek pracy z Wielkiej Brytanii, inflacja z Nowej Zelandii.
W ciągu ostatnich 24 godzin skłonność inwestorów do wyprzedaży dolara nasiliła się, przyćmiewając wszystkie inne czynniki. Najlepiej widać to po USD/JPY, gdzie pomimo przekazu Banku Japonii, który już bardziej gołębi być nie mógł, negatywna reakcja jena trwała wyjątkowo krótko. Nawis długich pozycji spekulacyjnych w USD/JPY stał się niewygodny w obliczu słabości amerykańskiej waluty i kapitulacja inwestorów przeważa nad odreagowanie nieuzasadnionych spekulacji o szybszej normalizacji polityki pieniężnej.
Zachowanie USD/JPY w obliczu gołębiego BoJ może powiedzieć dużo o tym, co może czekać nas jutro podczas konferencji prasowej EBC. Jest niemal oczywiste, że prezes Draghi będzie gołębi i będzie starał się zatrzymać rajd EUR. EUR/USD wyrwał się ponad 1,23 i choć jutro możemy widzieć negatywną reakcję na słowa Draghiego, tak niewykluczone jest, że rynek szybko będzie szukał okazji do podkupienia EUR po promocyjnej cenie, dalej oczekując większej jastrzębiości od EBC w późniejszym terminie, a słabość USD jest wsparciem dla długich pozycji. Dziś w kalendarzu z Eurolandu styczniowe indeksy PMI, które tylko przypomną o solidnym tempie ekspansji gospodarczej.
GBP/USD wybił się ponad 1,40 i jest najwyżej od czasu referendum w sprawie Brexitu. Uważam, że więcej jest tutaj słabości dolara, co czynniki funta relatywnie przewartościowanym. Niedługo ruszają rozmowy Londynu z Brukselą w kluczowym temacie relacji handlowych, co stanowi jeden wielki powód do sporu.
W ostatnich dniach głośno zrobiło się o norweskiej opcji Brexitu, tj. Wielka Brytania przyjęłaby warunki, na jakich Norwegia korzysta z jednolitego rynku europejskiego. Oznaczałoby to wpłaty do budżetu unijnego i przyjęcie bez sprzeciwu zasad, regulacji i standardów dot. handlu. Dodatkowo mieszkańcy UE mogą bez ograniczeń mieszkać i żyć na Wyspach. Taka forma „łagodnego Brexitu” może być szczytem tego, co może ugrać Theresa May, a z drugiej strony rozsierdzi to wielu zwolenników Brexitu.
Stąd wciąż pozostaję sceptyczny do trwałości umocnienia GBP. Dziś mamy raport z rynku pracy. Trendy na rynku pracy są pozytywne, co pomoże w utrzymaniu najniższej do lat 70. stopy bezrobocia. Efekty bazy w postaci skoku wynagrodzeń w listopadzie 2016 r. mogą zablokować poprawę w rocznej dynamice wynagrodzeń.
Wieczorem poznamy odczyt CPI za IV kw., a dotychczasowe dane z gospodarek rozwiniętych podnoszą prawdopodobieństwo silnego odczytu. Przy względnie łagodnych oczekiwaniach rynku wobec polityki RBNZ (podwyżka dopiero w listopadzie), dobre dane mogą obudzić spekulacje o wcześniejszej reakcji banku centralnego. NZD/USD dziś wyznacza nowe czteromiesięczne szczyty, ale tak samo, jak w powyższych przypadkach, więcej tutaj słabości USD i kiwi wciąż ma pole do zyskania na własnych fundamentach.