Dolar jest dziś wyprzedawany na szerokim rynku i w znaczącej mierze jest to spowodowane trudnymi warunkami pogodowymi panującymi w USA.
Mróz wpłynął dziś na kolejny odczyt danych, a tym razem rozczarowały dane o sprzedaży detalicznej. Sprzedaż spadła o 0,4% w skali miesiąca, zaś konsensus rynkowy przewidywał wzrost na poziomie 0,1%. W minionym tygodniu urosła także liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych – do 339 tys. Dane za grudzień i styczeń były w zdecydowanej większości rozczarowujące, a FED zapowiedział, że jeśli dane się pogorszą, to rozważona zostanie przerwa w ograniczaniu programu QE3.
Niemal każdy kolejny odczyt danych z USA powoduje, że FOMC będzie miał coraz więcej argumentów za tym żeby tak się stało. To powoduje, że dolar coraz mocniej traci względem euro, a przede wszystkim względem funta, który dziś znalazł się na poziomach niewidzianych od maja 2011 roku. Czynniki pogodowe mogą mieć zatem wpływ nie tylko na surowce (w USA mocno rosną ceny gazu), ale także na waluty.
Jeśli chodzi o złotego to dzisiejsza sesja wygląda dość stabilnie. Złoty umacnia się względem dolara, dzięki odwrotnej korelacji z EURUSD i tym samym naruszamy ważne wsparcie na 3,05. Obecnie możliwa jest zniżka kursu USDPLN do 3,03. EURPLN cały czas znajduje się w konsolidacji między 4,15 i 4,20. Oprócz danych z USA nie mieliśmy dziś publikacji makroekonomicznych mogących wpłynąć na rynek. Dużo ciekawiej będzie jutro kiedy poznamy szereg wstępnych odczytów PKB za IV kwartał 2013 roku. W kalendarzu między innymi dane z Niemiec, Francji, Włoch czy Polski.
Prognoza dla naszej gospodarki zakłada wzrost PKB w IV kwartale o 2,8% r/r. Jeśli chodzi o rodzimą gospodarkę, to poznamy także odczyt inflacji za styczeń. Według naszych prognoz ceny rosną w relacji rocznej o 0,8% w relacji rocznej. O 15.15 poznamy odczyt produkcji przemysłowej USA w styczniu, a 40 minut później zostanie opublikowany wstępny odczyt Uniwersytetu Michigan.