Poranny, czwartkowy handel na rynku walutowym przynosi próbę wzrostu na polskiej walucie bazującą na niższej wycenie dolara amerykańskiego na szerokim rynku. Złoty wyceniany jest przez inwestorów następująco: 4,1690 PLN za euro, 3,8215 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9000 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,9623 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu znów przekroczyły 3,0 proc. i wynoszą obecnie 3,05 proc. w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przyniosło wyhamowanie spadków na wycenie polskiej waluty. Złoty i pozostałe waluty EM skorzystały z osłabienia dolara na szerokim rynku jakie miało miejsce po publikacjach fundamentalnych z USA. Reakcja na słabszy raport ADP (i relatywne pominiecie usługowego ISM) potwierdzają wcześniej sygnalizowany scenariusz istotności danych z amerykańskiego rynku pracy, jako kluczowych dla przyszłych działań FED. Raport ADP, choć relatywnie mało znaczący, często traktowany jest jako wstęp do najważniejszych piątkowych danych dot. NFP. Perspektywy polityki monetarnej w USA stanowią obecnie główny czynnik warunkujący handel na większości zestawień, w tym również na PLN. Podwyżki stóp przez FED stanowić będą tzw. „game changer” na większości zestawień powiązanych z dolarem i nie tylko. Dodatkowo pod presją mogą znaleźć się waluty rynków wschodzących, jak mniej atrakcyjne fundamentalnie w takim układzie. Wedle ostatnich danych z rynku instrumentów pochodnych
prawdopodobieństwo podwyżek stóp już we wrześniu wynosi 50%. Lokalnie warto zauważyć powrót rentowności obligacji 10-letnich powyżej 3,00% co częściowo spowodowane jest ruchami na rynku bazowym, ale również zbliżającą się aukcją długu.
W trakcie dzisiejszej sesji będziemy świadkami oferty długu ze strony MF o wartości 2-4 mld PLN (serie DS0725, WZ0126). Brak istotniejszych danych fundamentalnych z Polski i w szerokim kalendarzu makro powoduje, iż inwestorzy szukać mogą pretekstów do handlu na innych zestawieniach. Decyzja CNB odnośnie stóp procentowych (i komunikat po) mogą nieznacznie przełożyć się na kwotowania koszyka CEE. Pakiet danych z UK, w tym kluczowa decyzja BoE oraz raport dot. inflacji i wystąpienie M. Carneya na pewno stanowić będą czynnik podbijający zmienność na GBP, również na zestawieniu GBP/PLN.
Z rynkowego punktu widzenia wczorajsza sesja zanegowała układ wzrostowy na parze CHF/PLN. W przypadku USD/PLN oraz GBP/PLN kursy ustabilizowały się blisko wspominanych poziomów oporów (odpowiednio 3,8565 PLN oraz 5,6960 PLN), jednak w dalszym ciągu możliwa jest próba wybicia ww. zakresów. Na parze EUR/PLN nie doszło do większych zmian, gdyż lokalny pull-back nie zdołał zakryć nawet połowy wcześniejszej świecy wzrostowej.