Czwartkowy, poranny handel na rynku złotego przebiega w spokojnych nastrojach, gdyż inwestorzy czekają na doniesienia ze wschodu. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,2030 PLN za euro, 3,7112 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 4,001 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,359 procent w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło kontynuację przeceny polskiej waluty, jednak jej dynamika została ograniczona podczas sesji w USA. Powodem wyhamowania wzrostów na parach x/PLN było podbicie kwotowań eurodolara na szerokim rynku. Część inwestorów najwyraźniej spekulowała pod zakończone już posiedzenie ministrów finansów Strefy Euro, które nie przyniosło jednak rozstrzygnięć ws. Grecji. Wydaje się, iż z punktu widzenia najbliższych sesji ważniejsze dla złotego mogą być wydarzenia na wschodzie, gdzie trwa spotkanie w Mińsku.
Wedle porannych informacji rozmowy zostały przedłużone o kilka godzin w celu wypracowania przynajmniej tymczasowego rozwiązania. Co ciekawe część obserwatorów zwraca uwagę, iż _ zachodowi _ zależy na jak najszybszym złagodzeniu napięć (niezależnie od kosztów dla Ukrainy) w celu powrotu do realizacji kontraktów biznesowych z Rosją. Niezależnie od pobudek złagodzenie konfliktu na Ukrainie powinno zostać dobrze odebrane w regionie i stanowić czynnik pro-popytowy dla walut CEE, w tym również dla złotego.
W trakcie dzisiejszej sesji będziemy świadkami aukcji długu MF o wartości 3-5 mld PLN. Oferta ta może znaleźć się w centrum zainteresowania, gdyż rentowności polskich obligacji od początku lutego wyraźnie rosną, w ślad za analogicznym ruchem na długu amerykańskim. Głównym wydarzeniem dzisiejszej sesji powinny pozostać jednak rozmowy nt. sytuacji na Ukrainie i potencjalne zawieszenie broni.
Z rynkowego punktu widzenia korekta wzrostowa na parach x/PLN została wstępnie wyhamowana. Długie cienie świec dziennych na EUR/PLN czy USD/PLN wskazują, iż w popołudniowej części handlu doszło do kontry ze strony popytu na PLN. Oczywiście bazowym czynnikiem dla tego ruchu było odbicie na eurodolarze, jednak logicznym wydaje się założenie, iż część rynku liczy również na dzisiejsze, przynajmniej tymczasowe, zbliżenie do rozwiązania kwestii Ukrainy.