Wczoraj dobre dane z Niemiec i strefy euro pozwoliły złotemu wybronić się przed mocną przeceną, która rano wywindowała notowania polskich par na wielomiesięczne maksima. Dziś ponownie złoty będzie wpatrzony w sytuację i nastroje na rynkach globalnych.
Dzisiejszy poranek przynosi stabilizację polskiej waluty blisko poziomów z czwartkowego zamknięcia, gdy po porannej przecenie zdołała ona na koniec dnia umocnić się do głównych walut. O godzinie 08:40 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2285 zł, USD/PLN 3,34 zł, CHF/PLN 3,5050 zł, a GBP/PLN 5,3548 zł. W kolejnych godzinach, podobnie jak to miało miejsce przez większość obecnego tygodnia, notowania złotego pozostaną pod głównym wpływem czynników globalnych. Im lepsze będą nastroje na świecie, a co się z tym wiąże, im większy będzie apetyt na ryzyko, tym złoty będzie mocniejszy. I odwrotnie. Słabe nastroje będą oznaczać wzmożoną presję sprzedających i możliwy atak na ekstrema z wczorajszego poranka.
Piątek, w porównaniu z dniem wczorajszym, jest ubogi w publikacje makroekonomiczne. Jedynymi wartymi uwagi są przedpołudniowe wstępne dane o dynamice brytyjskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za okres III kwartału br. (prognoza: 0,7% K/K) oraz popołudniowe dane o sprzedaży nowych domów w USA (prognoza: 475 tys.). Ten pierwszy raport będzie miał wymiar lokalny i wpłynie jedynie na notowania par z funtem (w tym GBP/PLN). Drugi zaś bardziej globalny. Tyle tylko, że ten wpływ nie będzie szczególnie silny.
Nastroje mogą dziś budować jeszcze doniesienia z europejskich i amerykańskich spółek (wszak trwa sezon wyników kwartalnych), informacje o zarażeniu wirusem ebola lekarza z Nowego Jorku, ale przede wszystkim obawy związane z zaplanowaną na niedzielę publikacją wyników stres testów europejskich banków.
To jak dziś będzie się zachowywał złoty i na jakim poziomie zamknie dzień oraz tydzień, będzie miało duże znaczenie z punktu widzenia kształtowania się sytuacji na wykresach poszczególnych par walutowych. Czwartkowa wyprzedaż i późniejsza aprecjacja sprawiła, że na wykresach EUR/PLN, USD/PLN, CHF/PLN i GBP/PLN zostały utworzone podażowe świece spadającej gwiazdy, mogące sugerować zmianę tendencji na spadkową.
Szczególnie, że we wszystkich czterech przypadkach zostały one wykreślone na poziomie mniej lub bardziej istotnych oporów. Potwierdzenie tych sygnałów przez spadki opisywanych par byłoby mocnym sygnałem sprzedaży. Sygnałem, które oznaczałyby kilkugroszowe spadki euro, szwajcarskiego franka i funta. Nieco bardziej skomplikowana jest natomiast sytuacja na USD/PLN, który znajduje się w mocnym trendzie wzrostowym, więc nawet pojawienie się podażowej formacji, będzie zapowiadać najwyżej zatrzymanie wzrostów.
Ten tydzień powoli dobiega już końca. W przyszłym głównym rynkowym wydarzeniem będzie posiedzenie FOMC i prawdopodobna decyzja o ostatecznym wygaszeniu programu QE3. Tylko nieco mniej rynkowych emocji będzie budzić publikacja indeksu instytutu Ifo dla Niemiec oraz październikowych danych o koniunkturze gospodarczej w Eurolandzie. W przyszłym tygodniu nie ma natomiast zaplanowanych danych z Polski. Najbliższym lokalnym wydarzeniem będzie publikacja przemysłowego indeksu PMI w dniu 3 listopada oraz posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w dniach 4-5 listopada.