Dziś złoty odrabia duże piątkowe straty do euro, w efekcie których kurs EUR/PLN przetestował okolice 4,0440 zł i znalazł się najwyżej od trzech tygodni. Scenariusz bazowy dla tej pary zakłada wahania w kolejnych tygodniach w pobliżu psychologicznego poziomu 4 zł.
Poniedziałkowy poranek na rodzimym rynku walutowym upływa pod znakiem umocnienia złotego do euro i stabilizacji w relacji do dolara. O godzinie 11:00 kurs EUR/PLN testował poziom 4,0205 zł, a USD/PLN 3,7105 zł. W relacji do wspólnej waluty odrabia on więc silne osłabienie z piątku, w efekcie którego kurs EUR/PLN został wywindowany do 4,0440 zł i znalazł się najwyżej od trzech tygodni.
Piątkowa mocna zwyżka notowań EUR/PLN, które jeszcze trzy dni wcześniej atakowały poziom 3,9657 zł, potwierdza lansowaną przez nas od dłuższego czasu tezę, że psychologiczny poziom 4 zł stanowi na tyle mocną barierę popytową, iż nie należy liczyć na jego trwałe pokonanie. Jednocześnie z uwagi na całe nagromadzenie czynników uzasadniających umocnienie złotego, jak chociażby napływ kapitałów do Polski "dodrukowanych" przez Europejski Bank Centralny (ECB), czy poprawiające się perspektywy rodzimej gospodarki, równie mało prawdopodobne jest znaczące odbicie się EUR/PLN od wspomnianej bariery. Stąd też nasz scenariusz bazowy dla tej pary na kolejne tygodnia to wahania w pobliżu poziomu 4 zł, z możliwym chwilowym zejściem poniżej niej.
Sytuacja techniczna na wykresie EUR/PLN w pewien sposób wpisuje się w nakreślony wyżej scenariusz. Od końca stycznia wykres dzienny porusza się w kanale spadkowym. Zeszłotygodniowe odbicie z 3,9657 do 4,0440 zł oznacza wyraźne wyhamowanie tej tendencji. Być może nawet je zastopowanie. Jednocześnie strona popytowa jest jeszcze zbyt słaba, żeby doprowadzić do wybicia górą z kanału. A więc do doprowadzenia do trwałego przełamania oporu znajdującego się na poziomie 4,0620 zł. Dlatego też najbliższe 3-5 tygodni ma szansę upłynąć pod znakiem konsolidacji blisko poziomu 4 zł. Dopiero wówczas zapadłaby decyzja co dalej? Czy kurs EUR/PLN ruszy zdecydowanie do dołu i na trwałe zejdzie poniżej bariery 4 zł? Czy może jednak wybije się on górą z kanału spadkowego, co otworzyłoby drogę ponad 4,10 zł?