Spokojny poniedziałek na krajowym rynku walutowym. Inwestorzy zapomnieli o piątkowej serii danych z Polski i już czekają na nowe impulsy. Ciekawiej na rynku powinno się zrobić w drugiej połowie tygodnia.
Poniedziałkowy handel na krajowym rynku walutowym upływa pod znakiem ograniczonej zmienności. Polskie pary pozostają na poziomach zbliżonych do piątkowego zamknięcia. Tej stabilizacji notowań sprzyja niewielka zmienność na EUR/USD, a także brak nowych potencjalnych impulsów. O godzinie 14:04 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2740 zł, USD/PLN 3,6325 zł, CHF/PLN 3,7615 zł, a GBP/PLN 4,6795 zł. Na rynku znacznie ciekawiej powinno się zrobić w drugiej połowie tygodnia.
W poprzednim tygodniu polityka niemal całkowicie absorbowała uwagę inwestorów, wpływając na podejmowane przez nich decyzje. W tym tygodniu polityka wciąż może pozostawać jednym z elementów tej rynkowej układanki. Jednak nie najważniejszym. Uwaga będzie się koncentrować przede wszystkim na dwóch wydarzeniach. Po pierwsze, na zaplanowanej na środę publikacji wstępnych odczytów sierpniowych indeksów PMI obrazujących koniunkturę w Japonii, Francji, Niemczech, Strefie Euro i USA. Indeksy te powinny pozostać na wysokich poziomach, potwierdzając dotychczasowe korzystne trendy w tych gospodarkach. Stąd też rozczarowujące dane będą dużo większą niespodzianką niż .lepsze od prognoz wyniki.
Drugim wydarzeniem tygodnia będzie czwartkowo-sobotnie sympozjum ekonomiczne w Jackson Hole z udziałem czołowych bankierów centralnych. W tym Janet Yellen i Mario Draghiego. Ich wystąpienia zaplanowane są na piątek. Z punktu widzenia rynków kluczowa będzie odpowiedź na pytanie, czy Fed w tym roku jeszcze podniesie stopy procentowe i rozpocznie we wrześniu redukcję swojego rozdętego bilansu, a także, czy ECB we wrześniu ogłosi ograniczenie programu skupu aktywów, która to decyzja weszłaby w życie na początku 2018 roku? Odpowiedzi na to ostatnie pytanie być może nie dostaniem, gdyż zgodnie ze wcześniejszymi spekulacjami, Draghi nie wykorzysta wizyty w Jackson Hole do zaprezentowania w jaki sposób będzie ewoluowała europejska polityka monetarna.
Oprócz dwóch wymienionych wydarzeń warto jeszcze śledzić publikację niemieckich indeksów ZEW i Ifo, a także danych o amerykańskich zamówieniach na dobra trwałego użytku. Z Polski zaś napłyną dane o stopie bezrobocia. Prawdopodobnie w lipcu obniżyła się ona do 7 proc. z 7,1 proc. miesiąc wcześniej, a więc będzie poniżej poziomu szacowanego przez resort pracy (7,1 proc.). Taki wynik jednak nie zmieni ogólnego optymistycznego spojrzenia na krajową gospodarkę, a także oczekiwań co do braku zmian stóp procentowych do końca 2018 roku. Stąd też dane będą mieć neutralną wymowę dla złotego, który w najbliższych dniach przede wszystkim pozostanie pod wpływem rynków globalnych.
Układ sił na wykresie EUR/PLN, po tym jak w okresie maj-sierpień para ta wspięła się z 4,15 zł do 4,30 zł, wskazuje na wyczerpanie się tej tendencji wzrostowej. Dlatego też przełom sierpnia i września może przynieść stopniowe osuwanie się kursu. W dalszym ciągu natomiast otwarta pozostaje sytuacja na wykresie USD/PLN. Równie dobrze notowania dolara mogą cofnąć się o 8 gr, jak i mogą one wzrosnąć o tyle samo. W praktyce o tym ile za jakiś czas zapłacimy za dolara zdecyduje zachowanie EUR/USD.