Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie przyniosło w poniedziałek osłabienie złotego, po tym jak zdołał się on umocnić na koniec poprzedniego tygodnia. W kolejnych dniach jego losy ściśle będą związane z sytuacją na rynkach globalnych.
W poniedziałek złoty osłabił się do głównych walut, odreagowując swoje dość zaskakujące umocnienie z piątku, gdy m.in. na EUR/PLN i CHF/PLN zostały wybronione kluczowe opory, broniące przed dalszą silną przeceną polskiej waluty. O godzinie 16:27 za euro trzeba było zapłacić 4,2225 zł, dolar kosztował 3,3068 zł, a szwajcarski frank 3,4995 zł. W żadnym z trzech przypadków nie doszło do istotnej zmiany sytuacji technicznej na wykresach. Dlatego w kolejnych dniach dalej będzie się toczyła walka o wspomniane wcześniej opory na EUR/PLN (4,2256-4,2380 zł) i CHF/PLN (3,50-3,5135 zł) oraz o kontynuację trendu wzrostowego na USD/PLN.
Dzisiejsze osłabienie złotego, w sytuacji gdy notowania EUR/USD pozostały stabilne, a w kalendarium brakowało ważnych publikacji makroekonomicznych, to w głównej mierze reakcja na lekkie pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost awersji do ryzyka. W kolejnych dniach w dalszym ciągu nastroje na światowych rynkach będą odgrywać pierwszoplanową rolę przy kształtowaniu się kursu złotego.
We wtorek główne impulsy będą płynąć z Chin. Jeszcze w nocy zostanie opublikowany raport nt. dynamiki chińskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za III kwartał br. Rynek oczekuje, że druga największa gospodarka świata wyhamowała do 7,2% R/R z 7,5% R/R w okresie kwiecień-czerwiec 2014 roku.
Gorsze dane, a zwłaszcza odczyt poniżej psychologicznego poziomu 7% R/R, mogłyby zszokować inwestorów, wywołując ucieczkę od ryzykownych aktywów w kierunku tych bezpiecznych. Wówczas ucierpi również złoty. Lepsze dane rozładują napięcie wokół chińskiej gospodarki (i strach przed twardym lądowaniem), stając się popytowym impulsem dla rynków. Wtedy złoty zyska na wartości.
W nocy z poniedziałku na wtorek zostanie opublikowany nie tylko raport o PKB Chin, ale też o produkcji przemysłowej (prognoza: 7,5% R/R), sprzedaży detalicznej (prognoza: 11,8% R/R) i inwestycjach w aglomeracjach miejskich (prognoza: 16,3% R/R). Dane te będą miały drugoplanowe znaczenie, a nabiorą znaczenia tylko wówczas, gdy raport nt. wzrostu gospodarczego okaże się z punktu widzenia rynków neutralny.
W jutrzejszym kalendarium warto odnotować jeszcze, zaplanowaną na godzinę 16:00, publikację wrześniowych danych o sprzedaży domów na rynku wtórnym w Stanach Zjednoczonych (prognoza: 5,10 mln). Nie odgrywają one jednak tak znaczącej roli jak wspomniane dane z Chin. Dlatego nie jest wykluczone, że w najmniejszym stopniu nie zdołają wpłynąć na kurs złotego.