W pandemii Polacy narzekali na zerowe oprocentowanie lokat. Gorzej mieli nasi zachodni sąsiedzi. Większość niemieckich banków wprowadziła wtedy ujemne oprocentowanie depozytów klientów. W praktyce oznaczało to pobieranie opłat za trzymanie pieniędzy na koncie bez możliwości uzyskania odsetek. Była to odpowiedź na kryzys i rekordowo niskie stopy procentowe w Europejskim Banku Centralnym (EBC).
Wszystko wskazuje na to, że era rekordowo taniego pieniądze w strefie euro powoli dobiega końca, a z nią wróci "normalność". Klienci nie będą płacić bankom za to, że lokują w nim pieniądze.
ING zmienia politykę
Niemiecki dziennik "Allgemeine Zeitung" (AZ) informuje, że jeden z największych banków detalicznych zapowiedział de facto koniec ujemnego oprocentowania. ING Deutschland od 1 lipca ma zdecydowanie zwiększyć limity na rachunkach, do których nie będzie pobierał opłat. Ma to być 500 tys. euro. Obecny limit to 50 tys. euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Allgemeine Zeitung" spodziewa się, że tą samą drogą pójdą też inne banki. To m.in. efekt zapowiadanych przez EBC podwyżek stóp procentowych. Pierwsza podwyżka oprocentowania po wielu latach może nastąpić już latem.
"Byliśmy jednym z ostatnich banków, które wprowadziły opłatę powierniczą i jednym z pierwszych, które ją praktycznie zniosły" - wskazał dyrektor generalny ING Deutschland Nick Jue, cytowany przez AZ.
"Jeżeli sytuacja w zakresie stóp procentowych będzie się nadal pozytywnie rozwijać, pozwolimy naszym klientom uczestniczyć w tym rozwoju" - zapewnił Jue.
Co z innymi bankami?
Deutsche Bank, który pobiera opłaty za depozyty w bankowości detalicznej od połowy maja 2020 roku, zrzucił wszystko na EBC.
"Jeśli EBC zmieni stopę oprocentowania depozytów, dostosujemy opłatę w bankowości detalicznej w krótkim czasie. Jeśli stopa oprocentowania depozytu wyniesie zero lub więcej, całkowicie zrezygnujemy z opłat" - czytamy w oświadczeniu cytowanym przez AZ.
Z kolei Commerzbank zadeklarował: "Uważnie przyglądamy się rozwojowi sytuacji i zareagujemy, jeśli wzrost stóp procentowych okaże się trwały".
Portal internetowy Biallo podaje, że aktualnie 582 banki i kasy oszczędnościowe pobierającą ujemne odsetki od klientów indywidualnych.
oprac. Damian Słomski, dziennikarz money.pl