Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Kurs funta leci na głowę. Ultimatum premiera Johnsona wstrząsnęło rynkami

35
Podziel się:

1,19587 funta za dolara to drugi najniższy kurs w tym wieku. Brytyjska waluta traci nie tylko do umacniającej się amerykańskiej, ale i do złotego. To reakcja rynku na ostry konflikt Borisa Johnsona z parlamentem, który go niedawno wybrał.

Brexit długo nie może dojść do skutku
Brexit długo nie może dojść do skutku (East News, Xinhua / eyevine/EAST NEWS)

1,19587 za dolara we wtorek - ostatni raz funt był tak nisko w październiku 2016, a przedtem… aż w latach 80. ubiegłego wieku. Jak widać rynek ocenia, że sytuacja jest poważna.

Co nie oznacza, że podobnie najsłabszy jest względem złotego. Co to, to nie. Kurs poniżej poziomu 4,70 złotego widzieliśmy ostatnio przez dwa miesiące w lipcu i sierpniu. We wtorek funt osłabia się względem polskiej waluty o 0,14 proc., schodząc przez chwilę do nawet 4,76979 zł.

Zobacz też: Brexit. Ekspert: Potrzeba ulg zachęcających do powrotu do Polski

Co takiego wydarzyło się na Wyspach? We wtorek jest głosowanie wniosku opozycji o przesunięcie terminu brexitu. Na co kategorycznie nie godzi się premier Boris Johnson. Tak kategorycznie, że chce nawet rozwiązania parlamentu.

Postawił ultimatum. Zgłosi wniosek o przyspieszone wybory, jeżeli parlament będzie próbował wymusić na rządzie odroczenie terminu wyjścia z UE. Według nieoficjalnych informacji opozycja, wspólnie z rozłamowcami w gronie Partii Konserwatywnej ma już wystarczającą liczbę głosów, by przegłosować ustawy. Brexit byłby wtedy odroczony do 31 stycznia.

- Parlament ma niewiele czasu (do końca tygodnia), aby móc pokrzyżować plany premierowi Borisowi Johnsonowi, który wyraźnie przyjął taktykę konfrontacji z UE, licząc na to, że ta bardziej niż Wielka Brytania, będzie obawiać się bezumownego brexitu i ostatecznie zmieni zdanie w kwestii rzekomo nie-negocjowalnej umowy - komentuje Marek Rogalski, główny ekonomista DM BOŚ.

- Tylko, że Johnson potrzebuje wewnętrznej jedności na scenie politycznej, której nie ma. W jego własnej Partii Konserwatywnej głęboki rozłam jest już faktem - podaje.

Boris Johnson gra twardo. Straszy przedterminowymi wyborami jeszcze 14 października, na kilka dni przed szczytem Unii Europejskiej i dwa tygodnie przed umówionym terminem opuszczenia UE (koniec października). Wielu obecnych prounijnych posłów Partii Konserwatywnej po wyborach musiałoby zmierzyć się z życiem z daleka od polityki.

- Istnieje duże ryzyko, że nowy parlament będzie rozbity na różne frakcje podobnie jak w Hiszpanii i niezdolny do podejmowania rzeczowych decyzji - ocenia Rogalski.

- By do wyborów doszło, Johnson potrzebuje dwie trzecie głosów w Izbie Gmin za wnioskiem, co oznacza, że potrzebuje głosów opozycji - zauważa Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers. - Biorąc pod uwagę nawoływania lidera Partii Pracy Jeremy’ego Corbyna do odwołania rządu, Johnson powinien te głosy dostać. Wówczas czekamy na wynik nowych wyborów, po których zostanie bardzo mało czasu do szczytu UE (18-19 października), gdzie podjęte będą ostateczne decyzje odnośnie porozumienia lub odroczenia brexitu. Pierwsze w przypadku przegranej Johnsona w wyborach, drugie - gdy odzyska większość parlamentarną - dodaje Białas.

Funt ma marne szanse

Podaje przy tym, że jest wiele możliwych scenariuszy wydarzeń po wtorkowym głosowaniu. I realizacja niewielu z nich skończy się wzrostem kursu funta.

- Hipotetycznie opozycja może nie poprzeć wniosku o przyspieszone wybory, by uwiązać premiera w zobowiązanie odroczenia brexitu. Ale wtedy rząd może starać nie respektować nowej ustawy i szukać furtki, by dalej dążyć do bezumownego wyjścia z UE 31 października - takie rozwiązania nie wykluczył minister ds. brexitu Michael Gove. Wreszcie nie można wykluczyć, że w ostatniej chwili złagodnieje pozycja UE i przy wizji bezumownego brexitu dojdzie do podpisania pobocznych porozumień ułatwiających "rozwód” z Wielką Brytanią - wskazuje Białas.

- Pozytywne dla funta rozstrzygnięcia są w zdecydowanej mniejszości, co potęguje niepewności i skłonność inwestorów do zabezpieczania się przez ryzykiem najgorszego. Na samej niepewności (i przy małych, ale zawsze, nadziejach na szczęśliwe zakończenie) pole do dalszego osłabienia funta nie zostało duże (ok. 1-2 proc.) - podsumowuje ekonomista.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

waluty
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(35)
WYRÓŻNIONE
jaś
5 lata temu
Wy lepiej zobaczcie co Glapiński z PISEM zrobili z naszą złotówką i nie potrzeba było wychodzić UNI i te tylko 4 lata rządów, inflacja, rozdawnictwo i grabież klasy średniej aby w Polsce zostali tylko klasa zamożna i biedna. A biedakom od 500+ i tak wszystko jedno bi i tak klepią biedę. A teraz to chociaż bogaty sąsiad do nich dołączy.
Mick
5 lata temu
Anglicy są bardzo podobni do Polaków. jak mówią że wychodzą ze wspólnoty UE to nie wychodzą czyli prawie tak jak i u nas, jak Kaczyński mówił że nie będzie podwyżek cen prądu to wiadomo że będą a nawet już są. Wszystkie ich zapewnienia trzeba czytać po żydowsku czyli odwrotnie.
proste
5 lata temu
czas mysleć o zakupie funtów
NAJNOWSZE KOMENTARZE (35)
Bolok
5 lata temu
Co mnie kurs funta do złotego jak zarabiam i wydaje w anglii??????
Ehehe
5 lata temu
Wezcie to usuncie bo to juz dawno nieaktualne ! Co za redakcja ! Lipa! Borys nie ma jiz wiekszosci .. przeglosowano ustawe iz w gre wchodzi wyjscie wyłacznie z dilem ! Borys zlozył wniosek o nowe wybory ! Teeee WP ... moge wam pisac artykuły za £ 1000 funtow od artykułu ... Aaaa no tak w PL pracuje sie dla kariery a nie dla pieniedzy .. hahahah
Bluzy
5 lata temu
Frączyk nie siej propagandy stary nieudaczniku
Fiunt
5 lata temu
Ja tam w kursie do PLN tego nie widzę... Tańszy był np 2008 roku...
Xr
5 lata temu
Ja bym się funtem takie przejmował niech zobaczą jak leci na łab i szyję złotówka
...
Następna strona