W poniedziałek, podczas nieobecności polskich inwestorów ze względu na święto, mocno w górę poszedł kurs brytyjskiej waluty. Notowania w pewnym momencie przekroczyły nawet 4,99 zł, podczas gdy przed weekendem były poniżej 4,95 zł.
Skąd taki ruch na funcie? Wzrost wartości brytyjskiej waluty do najwyższego poziomu od maja nie był przypadkowy. Inwestorzy w ten sposób okazali zadowolenie z najnowszych doniesień w sprawie zbliżających się wyborów na Wyspach.
- Funt ożywił się, gdyż przedwyborcze szachy w Wielkiej Brytanii umniejszają ryzyko bezumownego brexitu - wskazuje Konrad Białas, analityk Domu Maklerskiego TMS.
Brexit. Co z Polakami? "Są tam takie branże, które bez nas nie istnieją"
W centrum uwagi znalazł się kontrowersyjny polityk - Nigel Farage. Lider Partii Brexitu powiedział, że w wyborach 12 grudnia nie wystawi kandydatów w okręgach, z których ostatnim razem miejsca do parlamentu zdobyli posłowie Konserwatystów.
- To pomaga funtowi w dwojaki sposób. Przede wszystkim zwiększa szanse na zwycięstwo Partii Konserwatywnej w wyborach, gdyż głosy za brexitem nie zostaną rozwodnione między torysów a Partię Brexitu. Co Farage odbierze w pozostałych okręgach Partii Pracy, powiększy poparcie w Westminsterze za implementacją porozumienia brexitowego, jakie premier Johnson wywalczył w Brukseli - tłumaczy Białas.
Ekspert wskazuje też inny aspekt. Decyzja Frage’a redukuje ryzyko zdobycia na tyle dużej liczby miejsc w parlamencie, by od nich zależało dalsze rządzenie krajem, a przede wszystkim decydowanie o sposobie opuszczenia UE, nawet bez umowy.
- Kampania wyborcza może przynieść jeszcze sporo zwrotów akcji, ale trzymamy się zdania, że funt w średnim terminie będzie silniejszy - ocenia Białas.
Czytaj więcej: Brexit. Funt szybuje, Wielka Brytania czeka na głosowanie. Ekonomiści o Johnsonie: "mistrz chaosu"
Jeśli jego słowa się potwierdzą, jest szansa na przebicie w końcu okrągłych 5 zł za funta. Od miesiąca kurs jest blisko tej granicy, ale nie było do tej pory na tyle silnego sygnału, by ją sforsować.
- Farage zapewne uznał, że wielu mandatów i tak by nie zdobył, a w ten sposób pozostanie czołową postacią brexitu - zauważa Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB.
- Dla Konserwatystów w części kluczowych okręgów taka sytuacja może pomóc, choć na Wyspach komentuje się to wydarzenie ostrożnie. Wiele zależeć będzie od tego, co zrobi opozycja. Podobny pakt mają Liberalni Demokraci oraz Zieloni, ale bez porozumienia z Partią Pracy opozycyjni kandydaci będą sobie odbierać głosy, co w systemie okręgów jednomandatowych ma kluczowe znaczenie - komentuje.
Kwiecień przypomina, że problemy z rozwiązaniem kwestii brexitu wynikały przede wszystkim z braku większości parlamentarnej. Jeśli Konserwatyści będą rządzić samodzielnie, zapewne bardzo szybko ratyfikują zawarte przez premiera Johnsona porozumienie rozwodowe.
- Dla rynków krótkowzrocznie to dobra informacja. Oznacza ona bowiem zakończenie okresu niepewności. Eliminuje jednak potencjalnie najlepszy scenariusz, jakim byłoby drugie referendum i możliwości pozostania Wielkiej Brytanii w UE - podkreśla.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl