Pomimo początkowej przeceny, polski złoty zyskał w środę zarówno wobec euro, gdzie kurs euro kończył dzień przy 4,59, oraz do dolara przy 3,83. Odrobienie strat przez złotego wynikało z odbicia pary EUR/USD po posiedzeniu FOMC w pobliżu 1,20.
Na ostatniej sesji przed wieczornym posiedzeniem Rezerwy Federalnej straty notowało większość z walut wschodzących. Najmocniej wobec dolara tracił rosyjski rubel w związku z możliwością nałożenia sankcji przez USA na Rosję.
Prezydent J. Biden w wywiadzie zasugerował, że zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec zarzutów o rosyjską ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie w 2020 roku. Kurs USD/RUB rósł w skali dnia o blisko 2 proc.
Pary ze złotym również ustalały tegoroczne szczyty, gdzie EUR/PLN przebijał 4,61, a USD/PLN 3,88. Negatywnie na notowania polskiej waluty wpływa sytuacja pandemiczna, gdzie w środę ogłoszone zostały ogólnokrajowe obostrzenia. Powoduje to, że wraz z powolnym programem szczepień w Europie perspektywy gospodarcze na najbliższy czas pozostają co najwyżej umiarkowane.
Dodatkowo na wycenie złotego ciąży zbliżające się orzeczenie w sprawie walutowych kredytów hipotecznych, które według informacji płynących z Sądu Najwyższego zostało przełożone z 25 marca na 13 kwietnia. Lokalne dane z rynku pracy (pokazujące spadek dynamiki wynagrodzeń do 4,5 proc. r/r) miały umiarkowany wpływ na rynek walutowy przy przeważającym wpływie wspomnianych czynników.
Jednak zdecydowany odwrót sytuacji na rynku walutowym przyniosło posiedzenie FOMC. Para EUR/USD odbiła w wyniku posiedzenia Fed powyżej 1,1980, po tym jak wcześniej testowano poziomy przy 1,1880.
Komunikat FOMC pokazał, że pomimo oczekiwanego silnego odbicia PKB w okresie wychodzenia z pandemicznego kryzysu oraz dalszego wzrostu inflacji, stopy procentowe pozostaną bez zmian. Mediana prognoz członków Fed zakłada, że stopa federal funds pozostania na poziomie bliskim zero co najmniej do końca 2023 roku, co stało w sprzeczności do wyceny rynkowej, która zakładała pierwszą podwyżkę już w grudniu 2022 roku.
Wydźwięk posiedzenia był dodatkowo gołębi, gdyż prezes Powell stwierdził, że jest za wcześnie aby podejmować dyskusję o ewentualnym ograniczeniu tempa skupu aktywów. Wspomniany odwrót na parze EUR/USD przyczynił się również do zanegowania wcześniejszych strat ponoszonych przez waluty na rynkach wschodzących, w tym polskiego złotego.
Jednak negatywny wpływ związany z czynnikami pandemicznymi powinien ograniczać w krótkim terminie skalę do szybkiego spadku pary EUR/PLN z poziomów zbliżonych do 4,60.
Autor: Arkadiusz Trzciołek, PKO BP