Euro o poranku jest wyceniane na 4,2470 zł, a dolar amerykański kosztuje 3,9189. Za franka szwajcarskiego trzeba dać około 3,9904 zł, a funta 5,1068 zł.
Początek nowego tygodnia na rynku walutowym przynosi podtrzymanie kursu eurodolara blisko 3-letnich minimów. Na szerokim rynku widoczne jest podtrzymanie spekulacji dotyczących potencjalnych, dalszych działań banków centralnych w strefie euro i USA.
Czytaj więcej: Kursy walut. Dolar nadal w cenie
Dodatkowo trwają szacunki, na ile problemy Chin (z koronawirusem) przełożą się na perspektywy wzrostu w Europie oraz na świecie. Lokalnie obserwujemy podbicie spekulacji dotyczących potencjalnych działań RPP. Inflacja za styczeń wyniosła (wstępnie) 4,4 proc. r/r, a więc znacząco powyżej celu NBP. Dodatkowo CNB (Czeski Banki Centralny) podwyższył niedawno stopy, a MNB (Węgierski Bank Centralny) zapowiada „walkę z inflacją”.
Czytaj więcej: Kursy walut. Złoty wyhamował przy słabszym euro
Powoduje to, iż narastają dyskusje na temat aktualnego stanowiska (wait'n'see) ze strony RPP. Z drugiej strony należy oczywiście pamiętać, iż jesteśmy w trakcie hamowania gospodarczego. Sam złoty w ograniczonym stopniu reaguje na krajowe wskazania makro.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych wskazań makro z rynku krajowego. Wydarzeniem obrotu w Azji jest kiepskie wskazanie dot. PKB dla Japonii (-6,3 proc. za IV), jednak bez większej reakcji na wycenie jena. Globalny kalendarz makro jest relatywnie pusty.
Czytaj więcej: Kursy walut. Rynki czekają na nowe impulsy
Z rynkowego punktu widzenia na parach związanych ze złotym obserwujemy lokalne ruchy konsolidacyjne. Dzisiejsza sesja może mijać pod znakiem ograniczonej aktywności z uwagi na dzień wolny od handlu w USA (Dzień Prezydenta).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl