Nowy tydzień na rynku walutowym rozpoczął się w pozytywnych nastrojach. Podczas sesji europejskiej, przy nadal rosnących notowaniach euro względem dolara (kurs EUR/USD dotarł do 1,217), złoty lekko umacniał się (kurs euro spadł do 4,43).
Próba naruszenia zeszłotygodniowe maksimum przy 1,2176 została jednak zanegowana, co doprowadziło po południu do cofnięcia się notowań kursu EUR/USD, ale pozostając już bez wpływu na złotego.
Czytaj więcej: Polska z unijnego budżetu dostała na czysto 130 mld euro. Zobacz, jak zmieniły polską gospodarkę
Lepsze poniedziałkowe nastroje to głównie wynik doniesień, że Boris Johnson i Ursula von der Leyen zamierzają kontynuować rozmowy ws. nowej umowy handlowej, dzięki której udałoby się uniknąć bezumownego Brexitu. Po niedzielnych rozmowach nie wiadomo, czy doszło do zbliżenia stanowisk na kontrowersyjnych polach, ale wydane wspólne oświadczenie (a nie tak jak było w środę - dwa oddzielne) dało nadzieje, że koniec negacji może być już bliski.
Ponadto, rynek liczy też, że w tym tygodniu uda się przyjąć pakiet fiskalny w USA, po tym jak w piątek Senat USA przyjął ustawę dzięki której nie dojdzie do zamknięcia rządu, pozwalając na jego finansowanie przez tydzień.
Informacje o rozesłaniu do centrów dystrybucji w całych Stanach Zjednoczonych szczepionki Pfizer-BioNTech, co oznacza, że szczepieniu już ruszają, również przyczyniały się do poprawy nastrojów rynkowych. Szczepionki to najważniejszy element w walce z pandemią, dzięki któremu gospodarki staną przed szansą na powrót do "normalności".
Czytaj więcej: "Szokujące prognozy" Saxo Banku na 2021 rok. Koronawirus może mieć daleko idące konsekwencje
W tej sytuacji nastrojów mocno nie zdołały popsuć doniesienia z Niemiec, gdzie do tej pory dość dobrze radzono sobie z pandemią na tle innych krajów Europy, a teraz rekordowa ilość zachorowań i zgonów przyniosła nowe restrykcje, które obowiązywać mają do 10 stycznia.
Na froncie pandemii ogólnie nie jest dobrze. Holandia decyduje się na podobny lockdown jak Niemcy. Nowy Jork zamyka wszystko, co nie jest niezbędne do przeżycia i mówi się, że to samo ma również być wprowadzone w przypadku Londynu. Można więc zakładać, że spokój rynku wynikał z wiary w lepsze, którą podtrzymują jedynie wysokie oczekiwania związane z wprowadzanymi na rynek szczepionkami na COVID-19.
Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że szczepienia to długi proces i zanim zobaczymy znaczącą poprawę może upłynąć sporo czasu.
Czytaj więcej: Gospodarka europejska kurczy się, a najbogatsi dalej się bogacą. Ci miliarderzy nie czują kryzysu
Wczoraj, częściowo, wspólną walutę wspierały też doniesienia gospodarcze, pokazując lepsze od oczekiwanych październikowe dane produkcyjne ze strefy euro. Choć jest to już dość historyczny dla rynków okres, to jednak biorąc dodatkowo pod uwagę równie pozytywne odczyty dla listopadowej produkcji przemysłowej i zamówień produkcyjnych z Niemiec rynek patrzy pozytywnie na przyszłość.
We wtorek finalne dane inflacyjne za listopad opublikuje GUS (prognoza: 3 proc. r/r), posiedzenie decyzyjne odbędzie Bank Węgier (prognoza: stopy bez zmian, główna utrzymana na poziomie 0,6 proc.), a po południu dane produkcyjne napłyną z USA (prognoza: 0,3 proc.).
Wydarzeniem tygodnia jest jednak środowe posiedzenie FOMC stąd dzisiejsze doniesienia nie powinny mieć dużego wpływu na rynek.
Autor: Joanna Bachert, PKO BP