Ogólnie klimat inwestycyjny wciąż sprzyja rynkom rozwijającym się, wczoraj dodatkowo wspierany decyzją władz Chin o obniżeniu o połowę ceł na produkty importowane z USA w wysokości 75 mld USD (co ma obowiązywać od 14 lutego). W regionie nastroje poprawił bank centralny Czech, który nieoczekiwanie podwyższył główną stopę procentową o 25 pb, do poziomu 2,25 proc.
Na rynku globalnym euro nadal pozostaje pod presją. Kurs EUR/USD spadł poniżej 1,10. W ostatnich dniach dolar zyskiwał na doniesieniach gospodarczych docierających z USA, utwierdzających rynki w przekonaniu o nadal relatywnie wysokim momentum amerykańskiego wzrostu gospodarczego. Raport ADP wskazał na wykreowanie aż 291 tys. nowych miejsc pracy, a indeks ISM dla sektora usługowego wzrósł do 55,5 pkt. wobec 55,0 pkt. (najsilniej od 5 lat), odbił też ISM dla przemysłu (50,9 pkt. wobec prognozowanych 48,5 pkt.).
W czwartek, nastrojom w Europie dodatkowo ciążyły rozczarowujące publikacje z Niemiec. W grudniu zamówienia w największej gospodarce strefy euro spadły najmocniej od lutego ubiegłego roku, do poziomu -2,1 proc. m/m podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0,6 proc r/r.
Niespodziewany spadek tłumaczony jest słabym popytem w strefie euro. Zamówienia ze strefy euro spadły w grudniu aż o 13,9 proc., a na dobra inwestycyjne o ponad 20 proc. W całym czwartym kwartale zamówienia spadły o 0,5 proc. Na rynku z miejsca pojawiły się obawy, że na punkt zwrotny w niemieckiej gospodarce prawdopodobnie będzie trzeba jeszcze trochę poczekać, co może ciążyć kondycji EZ.
Czytaj więcej: Kursy walut. Tąpnięcie w Chinach chwilowe i czas na odbicie
Tymczasem, w ocenie prezes Ch.Lagarde dekady walki z kryzysem nie zostawiły EBC wielu opcji stymulacji monetarnej w obliczu obaw wywołanych przez epidemię nowego koronawirusa. Podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim Lagarde wskazała, że niskie stopy procentowe i środowisko niskiej inflacji znacząco ograniczyły możliwości EBC (oraz innych banków centralnych) dalszego luzowania polityki monetarnej, gdyby doszło do ewentualnego pogorszenia się sytuacji gospodarczej.
Choć prezes podkreślała, że europejska gospodarka wciąż pozostaje „odporna”, to jednocześnie zwróciła uwagę, że globalne zagrożenia mogą zaszkodzić notowanej ostatnio stabilizacji jej aktywności.
Joanna Bachert, PKO BP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl