Bieżący tydzień złoty rozpoczął stabilnie, a notowania EUR/PLN przez większą część sesji europejskiej oscylowały w okolicach 4,53. Po południu na rynku pojawiła się jednak zwiększona podaż złotówek i ostatecznie euro zakończyło dzień bliżej 4,56 PLN.
Stabilne nastroje przerwały dane, jakie dotarły na rynek ze strefy euro, które nasiliły przecenę wspólnej waluty względem dolara. Kurs EUR/USD chwilowo zbliżył się do wsparcia na poziomie 1,098.
Unijna gospodarka popada w kłopoty. Po niemieckim Ifo oraz wstępnym szacunku PMI, w poniedziałek opublikowano wskaźnik koniunktury ESI. Z powodu pandemii koronawirusa w marcu nastroje gospodarcze w strefie euro pogorszyły się najmocniej w historii, biorąc pod uwagę zmianę miesięczną. Wskaźnik nastrojów spadł do 94,5. Wcześniej rósł od listopada i w lutym wynosił 103,4.
To najsilniejszy, miesięczny spadek ESI od początku przeprowadzania badania w 1985 r. i najniższy jego poziom od września 2013 roku. Zastrzeżono przy tym, że dane wynikające z badania przeprowadzonego między 26 lutego a 23 marca mogą nie być tak adekwatne jak w przeszłości z powodu dynamicznie zmieniającej się sytuacji w okresie epidemii. To może oznaczą, że z ESI mogłyby być jeszcze gorszej, jeśli wskaźnik obejmowałby cały miesiąc.
Mocno pogarszają się nastroje w niemieckiej gospodarce. Rada Ekspertów Ekonomicznych prognozuje, że zarówno w optymistycznym, jak i pesymistycznym scenariuszu recesja niemieckiej gospodarki w tym roku będzie największa od kryzysu finansowego w 2009 roku (PKB może spaść o 2,8-5,4 proc. w zależności od tego kiedy zostaną zniesione ograniczenia działalności gospodarczej spowodowane epidemią koronawirusa).
Czytaj więcej: Koronawirus. Francja gotowa do nacjonalizacji firm
Po tym jak epicentrum pandemii stały się obecnie Stany Zjednoczone, D.Trump przyznał, że lockdown potrwa dłużej, niż do Wielkanocy jak pierwotnie zakładano (mówi się o 30.04).
Na rynek wracają więc niedźwiedzie nastroje, coraz większe ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej sprawiają, że inwestorzy zaczynają przygotowywać się na przedłużony okres niepewności, a bilans ofiar we Włoszech i Hiszpanii tylko podkreśla powagę sytuacji.
Nadal w cenie pozostawać więc będę waluty bezpieczne, jak dolar amerykański, frank szwajcarski, czy japoński jen, a działania podejmowane przez banki centralne i rządy mogą tylko częściowo neutralizować negatywne tendencje w gospodarkach.
Oczekiwane słabe dane makroekonomiczne oraz coraz większa liczba globalnych przypadków COVID-19 skłaniać mogą inwestorów do ucieczki od walut EM. W środowisku podwyższonej awersji do ryzyka trudny dla EUR/PLN może być powrót poniżej 4,50 w najbliższym czasie.
Joanna Bachert, PKO BP
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie