Na całym świecie z Netfliksa korzysta około 200 mln ludzi. Ta globalna platforma do oglądania filmów i seriali ma jednak różne cenniki dla poszczególnych krajów. Okazuje się, że podstawowy dostęp dla Polaków i Amerykanów kosztuje podobnie, ale już w Niemczech jest on wyraźnie droższy. Za to w Wielkiej Brytanii jest taniej.
Nieco zmienia się perspektywa, gdy porównamy cenniki wyższych pakietów. Tu okazuje się, że dopłaty do kolejnych poziomów są w Polsce stosunkowo niewielkie na tle analizowanych krajów.
Przeliczenia pakietów w USA, Niemczech i Wielkiej Brytanii dokonali według aktualnych kursów walutowych analitycy platformy inwestycyjnej eToro. Jednocześnie wskazali, że gdyby przyjąć, że podstawowy dostęp do Netfliksa powinien być dla wszystkich taki sam, to euro powinno obecnie kosztować 4,26 zł, dolar 3,78 zł a funt 5,68 zł.
Czytaj więcej: Orlen szuka nowych źródeł ropy, ale rosyjski Ural to podstawa. Inaczej paliwa byłyby droższe
- W Niemczech za ten sam plan trzeba zapłacić 7,99 euro, czyli po przeliczeniu 36,27 zł. A aby cena tego planu w Polsce i Niemczech była taka sama, to kurs euro w Polsce powinien wynosić 4,26 zł. Obecnie na rynku euro kosztuje 4,54 zł, czyli o 6,7 proc. więcej - wylicza Paweł Majtkowski, analityk eToro.
Dodaje, że w USA, gdzie powstał Netflix i gdzie ma najwięcej klientów, ten sam plan kosztuje 8,99 dolara. Przy obecnym kursie dolara, który wynosi 3,81 zł, Amerykanin płaci za swojego Netflixa tylko o 0,7 proc. więcej niż Polak. Aby płacili tyle samo, kurs powinien wynosić 3,78 zł.
Przy obecnym kursie funta, Brytyjczycy płacą za podstawowy abonament Netflixa mniej niż Polacy. Jest to 31,39 zł. Aby ceny się wyrównały, kurs funta powinien wzrosnąć z obecnych 5,24 do 5,68 zł.
Czytaj więcej: "Holding PiS" mocno ucierpiał przez koronakryzys. Zyski niższe o ponad 4 mld zł
Paweł Majtkowski zastrzega jednak, że w porównaniu cen nie brał pod uwagę faktu, że w poszczególnych krajach oferta filmów i programów w serwisie Netflix się różni. Ocenia się, że w Polsce subskrybenci mają dostęp do około 50-60 proc. filmów i seriali dostępnych na innych rynkach.