Po niemal rekordowo długim szczycie przywódców państw UE osiągnięto kompromis w kwestii kompozycji unijnego funduszu naprawczego. Razem z postępami na polu badań prototypów szczepionek na wirusa, rynki finansowe pozostają w aurze pozytywnych informacji.
Złoty umacnia asie do 4,43 za euro przy splocie korzystnych czynników zagranicznych i krajowych. Ustalenia na unijnym szczycie dotyczyły m.in. budżetu na lata 2021-2027, w ramach którego Polska otrzyma prawie 160 mld euro, tylko ok. 3 proc. mniej od pierwotnie szacowanej kwoty.
Zobacz też: Szczyt UE. Praworządność jako jedno z kryteriów przyznawania środków. Morawiecki zaprzecza
- Choć Komisja Europejska przeforsowała powiązanie wypłaty środków od przestrzegania zasady praworządności, co mogłoby uderzyć w Polskę, to ostateczne warunki zostały złagodzone. To dobra wiadomość, która obniża premię za ryzyko konfliktu rządu z UE w przyszłości – ocenia Konrad Białas, główny Ekonomista TMS Brokers.
Również ekonomiści Banku Pekao zwracają uwagę, że ryzykowne aktywa, do których należy złoty, wspierają wyniki badań klinicznych szczepionki na Covid-19 oraz porozumienie na szczycie UE. Oddają oni, że pomaga tez nowy pakiet stymulacyjny zapowiedziany przez Donalda Trumpa.
Czynniki wewnętrzne
Złotemu pomagają także czynniki wewnętrzne. W kraju uwadze nie umknęło zaskakująco silne odbicie produkcji przemysłowej w czerwcu – o 13,9 proc. w porównaniu z majem, co daje roczną zmianę na poziomie 0,5 proc., dużo powyżej oczekiwań ekonomistów. Również dane o sprzedaży detalicznej okazały się nieco lepsze od prognoz.
- Dane sugerują, że gospodarka realizuje V-kształtne odbicie i szybciej wyciąga się z marcowo-kwietniowej zapaści – ocenia Konrad Białas.
Ekonomista widzi jednak ograniczone pole do dalszego umocnienia polskiej waluty. Jego zdaniem, wciąż nie znika podstawowa "skaza” złotego, jaka jest "gołębiość" Rady Polityki Pieniężnej, niemal zerowe stopy procentowe i zgłaszane przez bank centralny niezadowolenie z siły złotego.
Kurs euro
Zdaniem Konrada Białasa na razie kurs euro/dolara nie wzrośnie powyżej 1,15. Mimo że prezydent Francji Macron nazwał porozumienie "historycznym”, a kanclerz Niemiec Merkel określiła umowę jako podstawę dla "nadziei” i "odwagi”. W uzgodnionych szczegółach brakuje bowiem elementu zaskoczenia, gdyż sprawdziła się większość przecieków z poprzednich dni. Innymi słowy, rynek był przygotowany na finalną kompozycję funduszu, ale też od tygodni liczył się z tym, że rozmowy prędzej czy później przyniosą kompromis.
Można zatem rzec, że we wzrostach euro/dolara od 1,09 pod koniec maja sporo jest już zdyskontowania idei funduszu. By pociągnąć kurs wyżej potrzeba przekonujących oznak, że perspektywy gospodarcze strefy euro ulegną wyraźnej poprawie.
Poniedziałkowe rewelacje związane z pomyślnymi rezultatami badań szczepionek wystarczyły tylko do wystrzału spółek technologicznych na Wall Street. Na szerokim rynku przeważa ostrożny optymizm. I ta zachowawczość może uwiązać EUR/USD pod 1,15 do czasu kolejnej pozytywnej niespodzianki.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie