Druga połowa tygodnia wydaje się być kluczowa dla zachowania głównej pary walutowej. W czwartek zostanie opublikowany odczyt inflacji CPI za maj w Stanach Zjednoczonych Ameryki, co może przełożyć się na umocnienie dolara.
Konsensus rynkowy zakłada inflację na poziomie 4,7 proc. W przypadku podobnego odczytu zakładamy wzrost notowań dolara, jednak efekt nie powinien być długotrwały ze względu na przekonanie rynku wobec braku normalizacji polityki pieniężnej w najbliższym czasie.
W tym kontekście wciąż niezadowalający postęp na rynku pracy jest brakującym elementem do rozpoczęcia zacieśnienia warunków monetarnych jakim byłby tapering w skupie aktywów.
W czwartek inwestorzy poznają założenia europejskiej polityki monetarnej w związku z posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego (EBC) oraz konferencją prasową z udziałem Christine Lagarde.
Ostatnie dane makroekonomiczne potwierdzają solidny wzrost w odbudowującej się po kryzysie gospodarce strefy euro, jednak na ograniczenie ultra-akomodacyjnej polityki może być jeszcze za wcześnie. Jastrzębie sygnały mogą być w mniejszości ze względu na dalszą chęć banku centralnego do kontrolowania krzywej rentowności. Wobec tego, w dalszym ciągu spodziewamy się ruchu wzrostowego eurodolara.
Kurs złotego
Po solidnych spadkach kursu EUR/PLN, w ostatnich dniach istotne umocnienie złotego przyhamowało. Podczas środowej sesji, NBP utrzymał stopy procentowe oraz dotychczasowe założenia prowadzonej polityki pieniężnej.
Zobacz też: Stopy procentowe. RPP ogłosiła decyzję
Złoty silnie osłabił się ze względu na podtrzymanie ultra-łagodnego tonu w komunikacie kończącym posiedzenie. Dodatkowo Rada nie wykluczyła dalszych interwencji walutowych.
Inwestorzy, którzy wycenili szybsze podwyżki stóp procentowych w Polsce, mogą być rozczarowani ze względu na gołębią postawę polskiego banku centralnego podczas piątkowej konferencji prasowej.
Inaczej wątek podwyżek stóp został rozegrany w Czechach oraz na Węgrzech, gdzie Narodowy Bank Węgier (MNB) w środę kolejny raz zasygnalizował wzrost stóp ze względu na mocne odbicie w gospodarce napędzające presję inflacyjną. W związku z tym węgierski forint jest ponownie najsilniejszą walutą na szerokim rynku.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP