W Piątek polski złoty umacniał się zarówno w relacji do euro jak i dolara amerykańskiego, gdzie kurs EUR/USD był notowany poniżej 4,49 a USD/PLN w pobliżu 3,73. Oprócz czynników specyficznych dla złotego, globalny pozytywny sentyment wobec aktywów ryzykownych oraz powrót EUR/USD powyżej 1,20 wspierały ten ruch.
Zakładamy, że w najbliższym czasie kurs EUR/PLN będzie utrzymywał się blisko 4,50, a USD/PLN będzie zmierzał poniżej 3,72.
W kalendarzu publikacji makroekonomicznych uwagę przyciągała przede wszystkim publikacja z amerykańskiego rynku pracy. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym w styczniu było bliskie konsensusu rosnąc o 49 tys i nie potwierdziło wcześniejszego optymistycznego szacunku ADP na poziomie 174 tys w sektorze prywatnym. Dodatkowo dane o zatrudnieniu zostały skorygowane w dół za grudzień pokazując spadek o 227 tys zamiast o 140 tys.
Jednak negatywny wydźwięk danych był częściowo tonowany w związku ze spadkiem stopy bezrobocia do 6,3 z 6,7 proc oraz wzrostu wynagrodzeń 5,4 proc. r/r wobec konsensusu 5,1 proc. r/r. Łącznie raport z rynku pracy należy uznać za rozczarowujący, co przyczyniło się powstrzymania widocznego w ostatnich tygodniach umocnienia amerykańskiego dolara. Kurs EUR/USD wrócił powyżej 1,20.
Na lokalnym rynku wyczekiwana była konferencja prezesa NBP A. Glapińskiego. Po tym jak kurs EUR/PLN spadł poniżej 4,50 pojawiły się liczne pytania dotyczące intencji NBP w sprawie przyszłych interwencji walutowych. Prezes NBP zasugerował, że ewentualne działania nie będą komunikowane z wyprzedzeniem i bank nie posiada konkretnego celu na kursie do poszczególnych par.
Brak wskazań co do dalszych działań na rynku walutowym, a także brak sugestii o możliwości zmian stóp procentowych (prezes widzi utrzymanie stóp jako najbardziej prawdopodobne a szanse na obniżki i podwyżki nie uległy zmianie) pozwolił na lekkie umocnienie polskiej waluty.
Czytaj więcej: Koronakryzys. 18 banków na minusie, a reszta z połową zysków. Klienci sięgną głębiej do kieszeni
Dane o aktywach rezerwowych NBP pokazały dalszy ich wzrost, o 4,2 mld EUR w styczniu, co stanowi jedynie nieco mniejszy przyrost niż w grudniu (5,1 mld EUR) kiedy to NBP dokonywał interwencji na rynku walutowym. W tym tygodniu w centrum uwagi znajdą się dane o PKB za czwarty kwartał.
Dane powinny pokazać spadek o około 3 proc. r/r, jednak wydźwięk danych nie powinien być negatywny, gdyż publikowane w ostatnim czasie odczyty z sektora przemysłowego (jak produkcja przemysłowa czy indeks PMI) wskazują na relatywnie dobre wyniki aktywności.
Polski złoty korzysta w ostatnim czasie na relatywnie dobrym globalnym sentymencie wobec aktywów ryzykownych. Postępy w pracach nad amerykańskim pakietem fiskalnym dają nadzieję na jego szybkie wdrożenie, co powinno wspierać pandemiczne odbicie nie tylko w USA, ale również w innych częściach świata.
Dodatkowo, pomimo problemów, które niektóre kraje napotykają w procesie szczepień, wydawanie pozwoleń dla kolejnych szczepionek oraz usprawnianie dotychczasowych programów również ograniczają apetyt na najbezpieczniejsze aktywa.
Na froncie danych w tym tygodniu uważanie obserwowane będą odczyty inflacyjne. Finalny odczyt inflacji z Niemiec, indeks CPI z USA oraz odczyty CPI w regionie (Czechy i Węgry) będą stanowiły wskazówkę aktualnych trendów globalnych przed publikacją GUS zaplanowaną na kolejny tydzień.
Autor: Arkadiusz Trzciołek, PKO BP