Środowe umocnienie dolara, gdzie eurodolar zakończył sesję bliżej 1,18, nie przełożyło się osłabienie złotego.
Kurs złotego zakończył handel mocniejszym akcentem w pobliżu 4,54 za euro oraz blisko 3,84 za dolara.
Od przełomu lipca i sierpnia kurs złotego wobec euro schodzi stopniowo na niższe poziomy. Strona podażowa przebiła w ostatnich dniach ważny technicznie poziom 4,55, co było problemem w poprzednim miesiącu.
Psychologiczny poziom 5 proc. wskaźnika inflacji konsumenckiej za lipiec prawdopodobnie staje się powodem budzącym wyższe oczekiwania uczestników rynku wobec szybszych działań NBP zmierzających ku normalizacji polityki pieniężnej, a wzrost rynkowych stóp procentowych odzwierciedla owe oczekiwania.
Środowa sesja charakteryzowała się również umocnieniem koszykowym walut Europy Środkowo-Wschodniej. Forint i korona czeska zyskiwały na bazie pozytywnego sentymentu wokół czwartkowego posiedzenia Banku Czech, który z dużą dozą prawdopodobieństwa podwyższy główną stopę procentową o 25 pb. do poziomu 0,75 proc., co powinno kontynuować mocniejszy akcent walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Środowa sesja przyniosła liczne dane makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki. Istotny szacunek rynku pracy (ADP) okazał się rozczarowujący i może w dużej mierze chłodzić oczekiwania dotyczące poznania terminu ograniczenia skupu aktywów przez Fed, jednak ważniejsza publikacja Departamentu Pracy (NFP) będzie miała miejsce w piątek.
Dolar tracił na szerokim rynku po odczycie, jednak odzyskał siły po publikacji lipcowego ISM dla usług, który wyniósł 64,1 pkt powyżej oczekiwanego przez rynki 60,1 pkt.
Odkąd w drugiej połowie lipca brytyjski rząd odmroził całkowicie restrykcje w Wielkie Brytanii, funt szterling notuje umocnienie na szerokim rynku. Niepokojące pandemiczne statystyki tracą momentum, co pokazuje, że brytyjska populacja staje się odporna wobec wariantu Delta koronawirusa.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP