Na krajowym rynku walutowym rok 2020 przyniósł silne osłabienie złotego, której głównym powodem był rozwój pandemii COVID-19 na świecie i związane z nią przepływy kapitału globalnego. Dodatkowo pod koniec roku nieoczekiwanie NBP zaznaczył swoją obecność na rynku międzybankowym wywołując silną przecenę złotego.
W efekcie 31 grudnia fixing EUR/PLN został ustalony na poziomie 4,6148. Dla porównania 18 grudnia przed pierwszą interwencją NBP utrzymywał się on blisko 4,43. Po ustaleniu fixingu, doszło do silnego spadku notowań w okolice 4,55-4,56 (blisko tych poziomów kurs euro rozpoczął też dzisiejszą sesję).
Czytaj więcej: Polscy miliarderzy nie zbiednieli w kryzysie. Prześwietlamy ich giełdowe inwestycje
Poza samą wymianą walut na rynku, interwencję banku centralnego mocno werbalnie wsparli też przedstawiciele RPP. Z opublikowanych w ostatnich dniach wypowiedzi jasno wynika, że generalnie Rada zamierza w długim terminie utrzymywać stopy procentowe bez zmian.
Niemniej, aż pięciu członków RPP (w tym prezes NBP A. Glapiński) dopuszcza możliwość ich obniżki w I kw. 2021 r. W dłuższym horyzoncie istotne jest również to, że we wspomnianych wypowiedziach podkreślana była obawa przed potencjalnie możliwym umocnieniem się złotego.
Czytaj więcej: COVID-19 przyniósł straty, ale i dał zarobić. Wykładając 10 tys. zł, można było zyskać 300 tys. zł
Nie można więc wykluczyć, że w najbliższych miesiącach, poza wskaźnikami makroekonomicznymi, dodatkowo polityka monetarna będzie determinowana notowaniami rodzimej waluty.
Krótkoterminowo na krajowym rynku walutowym utrzymywać się może duża zmienność notowań. Ostatnia sesja w 2020 roku pokazała, że mimo aktywności NBP złoty wykazuje potencjał do umocnienia. Wypowiedzi członków RPP sugerują, że bank centralny będzie starał się przeciwdziałać nadmiernemu umacnianiu się złotego również na początku 2021 roku, jak to miało miejsce pod koniec 2020 roku.
Czytaj więcej: Ceny w 2021 roku nie spadną. Zobacz, co zdrożeje i jak bardzo dostaniesz po kieszeni
Pojawia się tylko pytanie, czy bank centralny będzie w stanie tak skutecznie wpływać na kurs walutowy, gdy płynność na rynku wzrośnie? Biorąc powyższe pod uwagę, oczekiwać można, że ewentualne spadki kursu EUR/PLN powinny wyhamowywać w okolicach poziomu 4,50.
Autor: Mirosław Budzicki, PKO BP