W środę złoty nieznacznie umocnił się wobec dolara - spadek kursu do 3,87 za dolara wynikał przede wszystkim ze wzrostu kursu eurodolara do 1,1850.
Na lipcowych posiedzeniach największe banki centralne na świecie (EBC, Fed) podtrzymały wsparcie gospodarek w okresie wychodzenia z kryzysu i taka polityka będzie kontynuowana w dalszej części roku pomimo podwyższonej inflacji.
W czerwcu inflacja na Węgrzech wyniosła 5,3 proc. (najwyżej w Unii Europejskiej), co było wystarczającym powodem do zapowiedzi ,"zdecydowanych kroków” w walce z wyższą inflacją oraz kontynuowania zacieśnienia monetarnego w postaci podwyżki stóp procentowych.
W pierwszym tygodniu sierpnia swoją decyzję ogłosi czeski bank centralny, który również prawdopodobnie podtrzyma zapoczątkowany proces normalizacji polityki pieniężnej. Członek Narodowego Banku Czeskiego zapowiedział, że stopy procentowe powinny być podnoszone, gdyż ryzyko nadmiernej inflacji jest większe niż to wynikające z nowych wariantów koronawirusa.
Narodowy Bank Polski odcina się od rozmów, które przybliżałyby ograniczenie skupu rządowych instrumentów dłużnych, co bezpośrednio przekłada się na zachowanie polskiego rynku walutowego.
Złoty tkwi na podobnych poziomach względem poprzednich sesji. Silny opór przy poziomie 4,60 oraz 3,90 na parach EUR/PLN i USD/PLN stanowi przeszkodę dla strony popytowej par do kontynuacji tendencji wzrostowej. Zakładamy, że do końca tygodnia główne pary za złotym nie powinny istotnie oddalić się od wspomnianych poziomów.
EBC i Fed
W zeszłym tygodniu, utrzymując łagodne warunki finansowania EBC zasygnalizował rozważenie wprowadzenie zamiennego instrumentu zastępującego zakupy aktywów w ramach programu PEPP, które zakończą się w marcu 2022 r.
Z kolei środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej nie wniosło wiele pod kątem dalszych kroków na drodze do normalizacji polityki pieniężnej. Fed pozostawił główne parametry (stopy procentowe oraz wartość skupu programu QE) bez zmian, na co wpływ wciąż wywiera sytuacja w amerykańskiej gospodarce.
Prezes powtórzył, że jeszcze dużo czasu minie aż rynek pracy powróci do poziomu sprzed pandemii a inflacja napotka długoterminowe cele pomimo, że może okazać się bardziej trwała niż zakładano.
Jerome Powell nie rzucił więcej światła odnośnie terminu zawężenia wzrostu sumy bilansowej, wobec tego uczestnicy rynku będą szukać więcej informacji w tym zakresie podczas jesiennych wydarzeń związanych z amerykańskim bankiem centralnym. Brak jasnych perspektyw co do dalszych kroków podejmowanych przez FOMC przyczynił się do lekkiego osłabienia dolara.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP