Wtorkowa sesja przyniosła dalsze umocnienie złotego na co wpływ miał splot pozytywnych informacji docierających do inwestorów.
Przede wszystkim rynki "z uśmiechem” przyjęły zawarte w Brukseli porozumieniu przywódców UE, będące kompromisem pomiędzy oszczędnymi północnymi krajami unijnymi, a bardziej rozrzutnymi z południa. Porozumienie dotyczy znacznego pakietu stymulacyjnego, który ma na celu wsparcie gospodarek dotkniętych pandemią koronawirusa.
Rynki dobrze przyjęły także postępy w testach szczepionki na COVID-19 na Uniwersytecie Oxfordzkim. Apetyt na ryzyko podtrzymywały też doniesienia z Waszyngtonu dotyczące prac nad kolejnym pakietem fiskalnym. Mówi się, że wsparcie może obejmować zarówno cięcia podatków, jak i bezpośrednie czeki konsumpcyjne.
W rezultacie docierające do ponad półtorarocznego maksimum euro względem dolara (para zbliżyła się do 1,155) i dodatkowo pozytywnie zaskakujące ekonomistów kolejne krajowe dane gospodarcze (o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej w czerwcu) nasiliły popyt na złotego, prowadząc do spadku notowań euro w okolice 4,4285 zł.
We wtorek GUS opublikował kolejne "twarde” dane. Po silniejszej od prognozowanej produkcji sprzedanej przemysłu równie pozytywnie zaskoczyła sprzedaż detaliczna. Dalsze odmrożenie polskiej gospodarki i stopniowy powrót konsumentów do dawnych nawyków, z czym mieliśmy do czynienia w czerwcu, spowodowały wzrost dynamiki sprzedaży o 9 proc. miesiąc do miesiąca, co przełożyło się na jedynie 1,9 proc. spadek w skali roku wobec -4 proc. prognozowanych przez rynek.
Dla porównania, w maju roczna dynamika wyniosła -8,6 proc., a w kwietniu aż -22,6 proc. rok do roku. Opublikowane w tym tygodniu dane dają całkiem pozytywny obraz polskiej gospodarki w drugim kwartale w porównaniu z wcześniejszymi obawami, umacniając pozytywne nastroje na krajowym rynku walutowym.
Joanna Bachert, PKO BP
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie