Poniedziałkowa sesja przyniosła umocnienie dolara w wyniku czego indeks dolarowy DXY wzrósł do najwyższego poziomu od 28-miesięcy, przebijając poziom 99 pkt. Lepszy sentyment względem waluty amerykańskiej niż europejskiej wspiera wyhamowanie oczekiwań na bardziej agresywne obniżki stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną i nadal napływające słabe dane ze strefy euro (szczególnie niepokojąco wygląda kondycja niemieckiej gospodarki), podtrzymujące oczekiwania na możliwe dalsze luzowanie polityki przez EBC.
W poniedziałek opublikowane zostały słabsze dane o niemieckiej sprzedaży detalicznej (w sierpniu na poziomie 3,2 proc. r/r wobec 5,2 proc. miesiąc wcześniej) oraz dotyczące wstępnego odczytu tamtejszej dynamiki cen i usług konsumentów (we wrześniu CPI na poziomie 1,2 proc. r/r wobec 1,4 proc. wcześniej i HICP na poziomie 0,9 proc. r/r wobec 1,0 proc. w sierpniu).
Czytaj więcej: Kursy walut. Eurodolar najniżej od dwóch lat
Wczoraj wspólnej walucie dodatkowo ciążyły też nieoficjalne doniesienia, że wiodące niemieckie instytuty gospodarcze obniżyły prognozy wzrostu dla największej gospodarki Europy na ten rok. Wg jednego ze źródeł instytuty oczekują, że niemiecka gospodarka wzrośnie w tym roku o 0,5 proc., w 2020 roku spodziewany jest wzrost o 1,1 proc. zaś w 2021 roku PKB Niemiec może wzrosnąć o 1,4 proc.. Ponadto, około 10 października startuje kolejna runda negocjacji handlowych, a prezydent D.Trump niespodziewanie stwierdził w zeszłym tygodniu, że rozmowy idą w dobrym kierunku.
Choć niektórzy inwestorzy odebrali ten sygnał, jako próbę przykrycia zamieszania związanego z potencjalnym (choć mało prawdopodobnym) impeachmentem, dolar umocnił się względem euro. Na nastroje wpływu nie miała nawet informacja (częściowo zdementowana) dotycząca planu usunięcie chińskich spółek z amerykańskich giełd. Ostatecznie, w poniedziałek kurs EUR/USD zszedł do 1,089.
Słabe euro ciąży złotemu, ale nie tylko ono. W kraju inwestorzy oczekują na orzeczenie TSUE w sprawie indeksowanego walutowego kredytu hipotecznego. Pomimo nadal utrzymującej się niepewności, rynek zdołał jednak lekko opanować emocje pozwalając złotemu na niewielkie odreagowanie silnej zeszłotygodniowej przeceny. W poniedziałek EUR/PLN powrócił w okolice 4,366 wobec 4,399 kilka dni wcześniej.
Na rynku długu, pomimo wzrostu rentowności obligacji na początku sesji, poniedziałek nie przyniósł ostatecznie większych zmian na polskiej krzywej dochodowości. Wcześniejsze wzrosty rentowności zostały skorygowane między innymi w reakcji na publikację planu podaży papierów Ministerstwa Finansów.
W październiku odbędzie się tylko jedna aukcja zamiany, co przy planowanym wykupie zapadających papierów DS1019 (7,2 mld PLN) oraz wypłacie odsetek (4 mld PLN) oznacza, że podaż w ujęciu netto będzie ujemna. W całym czwartym kwartale MF zamierza zorganizować maksymalnie jeden regularny przetarg z podażą do 5 mld PLN oraz 3-4 aukcje zamiany.
Czytaj więcej: Dolar przebija 4 złote. Kurs najwyższy od 30 miesięcy
Niewielka sprzedaż jest skutkiem w pełni zrealizowanych potrzeb pożyczkowych na ten rok, gdzie dodatkowo już rozpoczęto proces prefinansowania przyszłorocznych potrzeb. Jednak pomimo korzystnej sytuacji na rynku pierwotnym, ASW 10Y nadal znajdują się powyżej wrześniowych minimów (w pobliżu 20 pb), na co wpływ ma wspomniana niepewność związana z orzeczeniem TSUE. Bilans ryzyk wygląda na zrównoważony, uważamy, więc że w najbliższych dniach rentowności obligacji 10-letnich powinny pozostać w pobliżu 2 proc.
W piątek inwestorzy na polskim rynku dłużnym będą koncentrować się na publikacji wstępnego szacunku CPI za wrzesień. Inflacja może spowolnić z 2,9 proc. r/r zanotowanych we wrześniu nawet w pobliże celu NBP (konsensus: 2,7 proc.), co krótkoterminowo stanowiłoby pozytywny czynnik dla wycen instrumentów dłużnych. Biorąc jednak pod uwagę nastawienie RPP, które sugeruje stabilizację stóp w najbliższych kwartałach oraz możliwy wzrost inflacji na przełomie 2019 i 2020 roku, to efekt spadku dynamiki CPI powinien być ograniczony.
Niemieckie wstępne dane o inflacji za wrzesień pokazały spadek CPI do 1,2 proc. r/r (co stanowi najniższy poziom w tym roku) z 1,4 proc. w sierpniu, okazując się nieznacznie niższe od oczekiwań rynkowych (konsensus: 1,3 proc.). Oprócz CPI, we wtorek poznamy krajowy indeks PMI dla przemysłu za wrzesień, który raczej nie poprawi inwestorom nastrojów (prognoza: 47,9 pkt wobec 48,8 pkt w sierpniu).
Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek / PKO BP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl