W ostatnich dniach złoty wyraźnie umocnił się i to pomimo nieoczekiwanej obniżki stóp procentowych, do jakiej doszło podczas czwartkowego posiedzenia RPP. Nominalnie kurs euro zakończył tydzień w okolicach 4,45 zł po tym, jak rozpoczynał go o ponad 5 gr. wyżej, a w międzyczasie para przetestowała wsparcie na 4,41 zł.
Lokalne nastroje poprawiała sytuacja na rynku globalnym, gdzie w ostatnich dniach prym wiodło euro i to pomimo rosnących ryzyk eskalacji konfliktu na linii USA-Chiny, który w ocenie ekspertów zmierzać może w kierunku „zimnej wojny”.
W najbliższych dniach notowania złotego powinny nadal lekko osłabiać się względem euro. Presję na naszą walutę powinny wywierać m.in. spodziewane słabe odczyty indeksu PMI dla Polski i strefy euro. Spadająca inflacja wraz z niskim majowym PMI (tylko nieco wyższym niż miesiąc wcześniej) będą zapewne nasilać obawy, że ożywienie gospodarcze w Polsce może być bardziej wyboiste niż wcześniej oczekiwano. A to z pewnością nie będzie wspierać wartości złotego w najbliższych dniach, szczególnie gdyby wypowiedzi członków RPP wyraźnie nie tonowały przewijającego się przez rynek tematu ujemnych stóp procentowych w Polsce.
Patrząc na całość informacji docierających na rynki, bardzo prawdopodobne wydaje się, że ruch eurodolara powyżej 1,11 jest bardzo odważny (choć kierunkowo właściwy, biorąc pod uwagę determinację Komisji Europejskiej (KE)w walce z kryzysem gospodarczym). Nie można więc wykluczyć, że w najbliższych dniach euro czeka lekka przecena i powrót eurodolara w okolice 1,10. Szczególnie, że w tym tygodniu Europejski Bank Centralny może ponownie poluzować politykę pieniężną zwiększając skalę skupu aktywów, a europejskie PMI potwierdzą słabość gospodarki strefy euro.
Zobacz też: Bon turystyczny 1000+ dla nielicznych lub 300+ dla wszystkich. Rząd kalkuluje i szuka pomysłu
Niemniej jeszcze w piątek eurodolar przetestował 1,114. Bez wątpienia kluczowym wydarzeniem, które zaważyło na silnym wzroście euro względem dolara była przedstawiona przez szefową KE Ursule von der Leyen propozycja przeznaczenia 750 mld euro na odbudowę gospodarczą Unii. 500 mld euro miałoby zostać przekazane państwom członkowskim w formie bezzwrotnych grantów, a 250 mld euro udostępnione w formie pożyczek. Propozycja ta przebiła wcześniejszą niemiecko-francuską „ofertę”.
Do tego KE podniosła proponowane środki na budżet unijny na lata 2021-2027 do 1,1 bln euro. Choć są to na razie tylko propozycje, już pokazanie samej determinacji w odbudowie gospodarki unijnej wystarczyło, aby wyraźnie poprawić rynkowe nastroje. To jednak może nie wystarczyć, by je utrzymać.
W kraju rynki zelektryzowała wspomniana decyzja o obniżce stóp procentowych, za którą w ocenie Rady stało utrzymujące się ryzyko spadku inflacji poniżej celu NBP. Analizując gospodarczo-finansową sytuację na decyzji o cięciu stóp mogły też zaważyć recesyjne dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za kwiecień, sytuacja na rynku walutowym (brak przeceny wywołanej agresywnym luzowaniem NBP) oraz oczekiwany spadek konsumpcji i jego wpływ na inflację bazową (czyli podkreślana obawa przed spadkiem CPI poniżej celu NBP).
Według informacji zamieszczonej na stronach NBP, najbliższe posiedzenie RPP odbędzie się 16 czerwca, ponownie jako spotkanie jednodniowe (z kalendarza usunięto pierwotnie planowane spotkanie na 2-3 czerwca). Po majowych obniżkach , Rada powinna utrzymać koszt pieniądza bez zmian w przewidywalnej przyszłości.
Joanna Bachert, PKO BP
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie