USA / FED: Wczoraj pojawił się artykuł w Wall Street Journal sugerujący, że FED mógłby być skłonny zdecydować się na działające mające na celu przeciwdziałać spowolnieniu koniunktury, chociaż byłyby one bardziej nakierowane na sektor bankowy (nie zwiększą one prawdopodobieństwa głębszych cięć stóp procentowych, czy też powrotu do programu QE).
EUROSTREFA / WŁOCHY: Za nami kolejny dzień kryzysu rządowego, tymczasem nadal nie wiadomo, kiedy dojdzie do głosowania nad wotum zaufania dla rządu, który de facto się rozpadł po tym jak Liga Północna poróżniła się z Ruchem 5 Gwiazd. Kwestia ustalenia terminu ma zająć się teraz Senat. Być może datę poznamy jeszcze dzisiaj wieczorem.
ARGENTYNA: Urzędujący prezydent Macri przegrał w prawyborach z kandydatem opozycji (Fernandez) aż o 14 p.p., co nasiliło obawy, co do powrotu populistycznej polityki i niewypłacalności kraju.
CHINY/ HONG-KONG: Rośnie ryzyko militarnej interwencji Chin w Hong-Kongu, który już długo zmaga się z falą antyrządowych protestów. Pekin stanowczo odrzucił „uwagi” płynące z zachodniego świata, twierdząc, że to co dzieje się w prowincji, to wewnętrzna sprawa Chin. W poniedziałek pojawiły się informacje o zamknięciu lotniska w Hong-Kongu, ale dzisiaj funkcjonowało ono już normalnie.
AUSTRALIA / RBA / DANE: Członek Banku Australii (Kent) dał do zrozumienia, że niekonwencjonalne narzędzia w polityce monetarnej, nie zostaną raczej wykorzystane przez bank centralny ze względu na australijską specyfikę. Poznaliśmy też dane nt. indeksu zaufania w biznesie NAB, który odbił w lipcu do 4 pkt. z 2 pkt., ale już indeks bieżącej sytuacji spadł do 2 pkt. z 4 pkt.
Opinia: Dolar kolejny raz podejmuje dzisiaj próbę zwyżki, po tym jak wczoraj ostatecznie koszyk BOSSA USD zniżkował (amerykańskiej walucie nieco zaszkodził artykuł w WSJ sugerujący możliwość podjęcia dodatkowych anty-cyklicznych działań przez FED, a także widoczna siła tzw. bezpiecznych przystani w postaci jena, franka, czy też złota, na fali obaw o wypłacalność Argentyny, czy też sytuację w Hong-Kongu.
W tym ostatnim przypadku bardziej chodzi o relacje Chin z resztą świata, w tym USA, oraz kurs juana. Na obecną chwilę mamy coraz mniej szans na to, że uda się wydłużyć rozejm handlowy z USA i wrzesień może być „gorący”, chociaż kalendarzowe lato pomału się kończy. Z drugiej strony Pekinowi raczej nie zależy zbytnio na „rozdmuchiwaniu tematów” wokół siebie, co widać chociażby po informacjach o ponownym otwarciu lotniska w Hong-Kongu, czy też „blokowaniu” nadmiernej deprecjacji kursu juana.
W ujęciu tygodniowym techniczne ułożenie BOSSA USD nadal zdaje się preferować wzrosty dolara, chociaż dobrze by było, gdyby zamknięcie świecy W1 wypadło ponad poziomem 82,60 pkt. We wczorajszym wpisie zwracałem uwagę, że dolar mógłby być ponownie mocniejszy słabością innych walut.
W strefie euro mamy włoski kryzys (rząd technokratów jest mniej prawdopodobny, niż scenariusz przedterminowych wyborów gwarantujący „nerwówkę”), a także wyczekiwanie na możliwe ruchy ECB w polityce pieniężnej we wrześniu, a funt pozostaje przygnieciony przez Brexit.
Z doniesień prasowych wynika, że premier Boris Johnson zdaje się przyjmować taktykę pójścia na "czołówkę” z Unią Europejską (tzw. chicken game) i zakłada, że to politycy UE w ostatniej chwili zmienią swoje podejście, aby ocalić Irlandię przez skutkami "bezumownego” Brexitu. Z tego też powodu nie jest zadowolony z inicjatywy parlamentu, który w pierwszej połowie września może podjąć próbę przegłosowania uchwały wzywającej do kolejnego odłożenia w czasie terminu wyjścia z UE.
Pytanie jednak, czy taktyka "chicken game” nie okaże się być nazbyt ryzykowna też dla samego Johnsona, którego polityczna kariera zakończy się rozpisaniem przedterminowych wyborów parlamentarnych. Na razie jednak "emocje” na funcie mogą być dopiero przed nami…
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl