Na krajowym rynku walutowym najważniejszym wydarzeniem środowej sesji było decyzyjne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
Zgodnie z oczekiwaniami Rada stopy procentowe pozostawiła bez zmian. Stopa referencyjna NBP nadal wynosi więc 0,10 proc. Pomimo chwilowego spadku kursu złotego wobec euro do 4,515 w związku z brakiem obniżek stóp (w które część rynku wierzyła), para zakończyła dzień przy 4,54.
Osłabienie złotego wynikało z pojawienia się w komunikacie RPP bezpośredniego odwołanie do interwencji walutowych, które zostały włączone do instrumentarium polityki pieniężnej i mogą być używane w celu jej poluzowania. W tej sytuacji nadal solidna nadwyżka na rachunku bieżącym (w listopadzie 1,725 mld euro) nie miała wpływu na złotego.
Złoty wciąż pozostaje zaś pod wpływem globalnych nastrojów, gdzie na rynku głównej pary walutowej kurs eurodolara wyraźnie wyhamował wzrost. W środę eurodolar po porannym teście oporu 1,22 przez kolejne godziny sesji europejskiej kierował się na południe, ostatecznie kończąc dzień przy 1,212.
W Europie rynek analizuje doniesienia o wprowadzaniu kolejnych restrykcji, lub przedłużaniu obowiązujących w związku z niepokojąco wysokimi statystykami zakażeń z powodu szybko rozprzestrzeniającej się nowej odmiany wirusa COVID-19.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegła nawet, że lockdown w niemieckiej gospodarce może zostać przedłużony nawet do Wielkanocy, co w przypadku zastosowania podobnego mechanizmu w innych krajach strefy euro może sprawić, że oczekiwania rynkowe związane z ożywieniem gospodarki europejskiej mogą zacząć słabnąć.
Jednakże, w ocenie prezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Christine Lagarde, wprowadzane na coraz szerszą skalę kolejne obostrzenia pandemiczne jak na razie nie dezaktualizują prognoz gospodarczych banku.
Gospodarka strefy euro w 2020 roku w bazowym scenariuszu ma skurczyć się o 7,3 proc. i wzrosnąć o 3,9 proc. w 2021 roku. Szefowa EBC zwróciła bowiem uwagę, że część czynników wzbudzających wcześniej niepewność i niejasność, już wyjaśniła się, nawiązując do wyborów w USA, umowy handlowej z Wielką Brytanią i rozpoczęcia procesu szczepień przeciw COVID-19.
Z kolei w USA prezydent elekt Joe Biden przygotowuje się do prezentacji programu stymulacyjnego dla amerykańskiej gospodarki. Przy okazji publikacji słabych danych z rynku pracy (rozczarowały zarówno dane ADP jak i NFP) Biden zapowiedział, że w czwartek (14.01) ogłosi plany dotyczące kolejnego pakietu pandemicznego, sygnalizując, że będą to "biliony dolarów”.
Autor: Joanna Bachert, PKO BP