Wśród inwestorów niepokój przybiera na sile, co prowadzi do dalszego wydłużania pozycji na walutach bezpiecznych kosztem ryzykownych, jak polski złoty. W środę kurs euro przetestował okolice poziomu 4,6325.
Na rynku głównej pary walutowej kurs EUR/USD dotarł do wsparcia na 1,172 po południu korygując spadek do 1,175. Na czerwono świeciło się też na giełdach. W rezultacie, efekty dominacji panującej niepewności widoczne były w mocnym wzroście tzw. rynkowego "indeksu strachu" (VIX).
Czytaj więcej: Druga fala epidemii groźniejsza dla gospodarki. "Należy się spodziewać większej liczby bankructw"
O nastrojach rynkowych nadal decydują obawy związane z rosnącą liczbą infekcji koronawirusem, co może skutkować ponownymi pełnymi zamknięciami gospodarek. W środę nastroje inwestorów w całej Europie popsuła zapowiedź ogólnokrajowego lockdownu we Francji i zaostrzenia restrykcji w innych krajach, co może istotnie ograniczyć aktywność gospodarczą w całym kwartale.
Rynki szykują się na wprowadzenia twardych restrykcji szczególnie dot. aktywności społecznej, aby nie doszło do ryzyka braku możliwości opieki nad chorymi. Z punktu widzenia gospodarki europejskiej, scenariusz litery "V" już się raczej zdematerializował, teraz rynki zastanawiają się, czy jest jeszcze możliwy scenariusz „W”.
Nerwowość na rynkach jest dodatkowo potęgowana zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA, gdzie nie można powiedzieć, że pomimo przewagi w sondażach, z pewnością wygra Joe Biden. Rynki pamiętają bowiem, że zwycięstwo D. Trumpa przed czterema laty okazało się sporą niespodzianką. Podobnie jak teraz, to nie on prowadził w sondażach, a Hilary Clinton.
Czytaj więcej: Sfinks chce układu z wierzycielami. Duża sieć restauracji mówi o dramatycznej sytuacji
Inwestorzy czują się też rozczarowani brakiem postępów w sprawie nowego programu stymulacyjnego w USA obawiając się, że bez dalszego wsparcia gospodarka wyraźnie wyhamuje w IV kwartale. Gasną też nadzieje na szybkie wynalezienie szczepionki na COVID-19.
Prace nadal trwają, ale grudzień wydaje się zbyt optymistycznym terminem na jej wprowadzenie. U. von der Leyen, szefowa KE, zasugerowała, że dostawy szczepionki na koronawirusa do Unii Europejskiej ruszą na masową skalę dopiero w kwietniu przyszłego roku.
Czytaj więcej: Braster zrobił rachunek sumienia. Zamiast rewolucyjnego wynalazku jest walka o przetrwanie
W czwartek w centrum uwagi rynków znajdzie się decyzyjne posiedzenie EBC, które jak można oczekiwać dodatkowo będzie sprzyjało słabszym notowaniom złotego. Można oczekiwać, że EBC skupi się na sytuacji epidemicznej w Europie i pogarszającej się koniunkturze w krajach strefy euro, a szczególnie w sektorze usług, co pokazała październikowa publikacja indeksu PMI dla strefy euro (spadek indeksu do poziomu 46,2 z 48 we wrześniu).
Nie jest więc wykluczone, że zasugerowany zostanie zamiar poluzowania polityki pieniężnej w strefie euro jeszcze w tym roku. Na rynku rosną oczekiwania, że w nadchodzących miesiącach EBC przedłuży program zakupów awaryjnych lub rozważy zastosowanie innych niestandardowych środków wzmacniających europejską gospodarkę.
Prezes C. Lagarde może więc wprost zasygnalizować gotowość do rozszerzenia programu skupu aktywów już w grudniu. Ostatecznie więc, gołębi EBC powinien ciążyć euro i podtrzymywać presję na złotego.
Autor: Joanna Bachert, PKO BP