Podczas czwartkowej sesji nastąpiła kontynuacja wyprzedaży złotego, gdzie kurs euro zakończył handel blisko poziomu 4,55 zł, z kolei dolar bliżej 3,82. Siła amerykańskiej waluty została podtrzymana, co zobrazowało zakończenie handlu na parze EUR/USD w okolicy 1,19.
W czwartek dolar pozostawał wśród najsilniejszych walut na szerokim rynku, co jest widoczne w dalszym wzroście indeksu dolara, którego wartość zbliża się do poziomu 92 pkt.
Taniały waluty rynków wschodzących (w tym CEE), waluty skandynawskie oraz surowcowe z G10, które co do zasady są wrażliwe na umacnianie się dolara. Pomimo zachowania akomodacyjnej postawy podczas ostatniego posiedzenia FOMC, rynek odnotował nieco jastrzębi przekaz przybliżający Fed do normalizacji polityki pieniężnej, co miało dodatkowo odzwierciedlenie w rosnących rynkowych stopach procentowych.
Tzw. "dot plots", czyli prognoza ścieżki stóp procentowych pokazała, że 7 członków Fed spodziewa się podwyżki stóp procentowych w 2022 roku, a w 2023 już 13, dodatkowo mediana oczekiwań zakłada w 2023 roku dwie podwyżki o 25 pb co stoi w kontraście wobec poprzednich, bardziej gołębich założeń.
Kolejne posiedzenie będzie miało miejsce 28 lipca, wobec tego uczestnicy rynku będą pozycjonowali swoje zakłady oczekując dalszych wskazówek dotyczących przyszłego zacieśnienia warunków monetarnych.
Mocniejszy dolar spowodował kontynuację przeceny walut krajów rynków wschodzących podczas czwartkowej sesji. Najsłabiej radzą sobie waluty, których banki centralne powstrzymują się od procesu normalizacji polityki pieniężnej (złoty, rumuńska leja, turecka lira).
Silna przecena dotknęła również węgierskiego forinta, gdyż rynek nie do końca przekonany jest czy zapowiedziana podwyżka stóp procentowych na czerwcowym posiedzeniu będzie jednokrotna, czy jednak węgierski bank centralny rozpocznie cykl podwyżek począwszy od 22 czerwca.
Spadek wartości złotego równolegle spowodowany jest wspomnianym akomodacyjnym nastawieniem NBP, który pozostawił furtkę do dokonania interwencji walutowych podczas ostatniego posiedzenia banku.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP