Na rynku walutowym nowy tydzień rozpoczął się z lekko silniejszym dolarem względem euro i relatywnie stabilnymi notowaniami złotego.
Przy eurodolarze schodzącym chwilowo do 1,212, kurs złotego wobec euro konsolidował się w okolicach 4,54.
Od zeszłego tygodnia nastroje w Europie pozostają stonowane, a inwestorzy stali się bardziej ostrożni, gdyż z opublikowanych danych makroekonomicznych wynikała, że pandemia uderzyła w aktywność gospodarczą.
W poniedziałek negatywne nastroje wśród przedsiębiorców pokazała publikacja indeksu Ifo z Niemiec (spadek styczniowego indeksu nastrojów w biznesie do 90,1 z 92,2 miesiąc wcześniej). Niemiecka gospodarka rozpoczyna więc rok z niskim poziomem zaufania.
Ostrożność inwestorów to również efekt obaw w związku z możliwym wydłużeniem się perspektyw uchwalenia wsparcia dla gospodarki USA. W ocenie lidera Demokratów w Senacie będzie to możliwe dopiero w połowie marca, a do tego pojawiła się w Kongresie grupa polityków obu partii kwestionująca wysokość stymulacji zaproponowaną przez prezydenta Joe Bidena w kwocie 1,9 biliona dolarów.
Nastrojów w Europie nie poprawiają też doniesienia o braku postępów w programie szczepień przeciw COVID-19 oraz fakt, że na rynek coraz częściej docierają informacje o opóźnieniach w dystrybucji szczepionek.
Perspektywy pandemiczne oraz ich wpływ na oczekiwania gospodarcze ogranicza pole do umocnienia euro, niemniej w tym tygodniu odbędzie się styczniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed).
Oczekuje się, że prezes Fed Jerome Powell zasygnalizuje, że nie zamierza ograniczać w najbliższym czasie planu stymulacyjnego Fed, a taka informacja może wywrzeć presję na dolara. Jednak przy utrzymujących się obawach o sytuację epidemiczną w Europie pole do wzrostu eurodolara może być na razie ograniczone.
Zobacz też: Nawet 15 euro za dawkę szczepionki. "Oszacowanie zysków koncernów praktycznie niemożliwe"
W kraju głównym wydarzeniem była publikacja danych o produkcji przemysłowej. Zgodnie z oczekiwaniami grudniowe odczyty potwierdziły bardzo dobrą sytuację w tym sektorze polskiej gospodarki (w grudniu produkcja przemysłowa wzrosła o 11,2 proc. rok do roku, najsilniej od października 2017 roku).
Przemysł przechodzi więc przez drugą falę pandemii w bardzo dobrej kondycji. Dane nie pomogły jednak notowaniom złotego, który nadal pozostawał pod dominującym wpływem globalnych (pandemicznych) nastrojów.
We wtorek Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawi zrewidowane prognozy gospodarcze. Nie jest wykluczone, że ich wymowa będzie dość optymistyczna. Mogą one bowiem podkreślać rozpoczęty proces szczepień i nie uwzględniać nasilającego się ryzyka związanego z mutacjami wirusa i przestojami w dostawach szczepionek.
Autor: Joanna Bachert, PKO BP