Czwartkowa sesja zakończyła się słabszymi notowaniami złotego. Kurs złotego zakończyła handel bliżej 4,58 za euro oraz przy poziomie 3,88 za dolara. Kurs eurodolara obniżył się, kończąc sesję w okolicy 1,18.
W regionie Europy Środkowo – Wschodniej zapoczątkowane podwyżki stóp procentowych w Czechach i na Węgrzech będą pogłębiały różnice wobec poziomu kosztu pieniądza.
Normalizacja polityki pieniężnej przez Narodowy Bank czeski oraz Narodowy Bank Węgier powinna wspierać czeską koronę oraz węgierskiego forinta wobec niepewności odnośnie wzrostu gospodarczego w tych krajach wywołanego postępującym wariantem Delta.
W Polsce finalny odczyt inflacji wyniósł 4,4 proc. w skali roku, co było zgodne z założeniami rynku, a ostateczna publikacja nie miała przełożenia na ruchy na polskim rynku walutowym ze względu na dystansowanie się członków RPP od wyższej presji inflacyjnej w ostatnich dniach.
Spadek rynkowych stóp procentowych przekłada się na osłabienie złotego, gdyż topnieją założenia rynku, że do normalizacji polityki pieniężnej może dojść jeszcze w bieżącym roku.
W ostatnich dniach wariant Delta jest również czynnikiem, który odcina waluty ryzykowne, w tym złotego od umocnienia. Niepewność uczestników rynku wobec ewentualnych dalszych restrykcji w UE przekłada się na hamowanie zainteresowania walutami rynków wschodzących i akumulowanie kapitału wśród walut bezpiecznych.
Kurs dolara
Podczas zeznań odnośnie perspektyw polityki pieniężnej, szef Rezerwy Federalnej Jerome Powell utrzymał gołębie nastawienie oraz zasygnalizował, że bank centralny nie jest jeszcze gotowy na decyzję o zacieśnieniu warunków monetarnych a inflacja jest wciąż przejściowa. W oczach Fed sytuacja na amerykańskim rynku jest w dalszym ciągu niesatysfakcjonująca co może odwlekać szybsze ogłoszenie taperingu.
W kontekście rynku pracy, w czwartek zostały opublikowane tygodniowe dane na temat nowych wniosków dla bezrobotnych, które zgodnie z założeniem rynku wyniosły 360 tys. t/t, co jednak nie poprawia nastrojów gdyż do poziomu zatrudnienia sprzed pandemii brakuje jeszcze wypełnienia ponad 7 mln miejsc pracy, a pełne zatrudnienie w USA było osiągane gdy stopa bezrobocia kształtowała się poniżej 4 proc.
Najciekawszym wydarzeniem piątkowej sesji będzie publikacja danych na temat inflacji bazowej, a także aukcja odkupu organizowana przez NBP. Oczekujemy, że inflacja bazowa spadnie w czerwcu do 3,6 proc. rok do roku wobec 4,0 proc. miesiąc wcześniej.
Publikacja nie powinna mieć jednak istotnego wpływu na rynek, chociaż wzmacnia umiarkowanych członków RPP, którzy argumentują za utrzymywaniem polityki pieniężnej bez zmian.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP