Podczas wczorajszej sesji obserwowaliśmy wyczekiwanie na wieczorną publikację protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Inwestorzy szukali w komunikacie wzmianek o tym, kiedy może rozpocząć się proces zacieśniania polityki, który został zasygnalizowany w minionym miesiącu.
Rezerwa Federalna utrzymała stanowisko co do wzrostu gospodarki, jednak ponownie podkreślono, że to jeszcze nie czas aby rozpocząć stopniowe ograniczanie programu skupu aktywu (tzw. tapering).
Konkretna data jest więc na razie nie znana. Jeśli chodzi o reakcję rynków, ta była niewielka. Tuż po publikacji dolar zaczął się osłabiać, a ruch na eurodolarze nie przekroczył 20 pipsów i szybko został wymazany.
Ostatecznie dolar nieznacznie umocnił się w środę do euro. Patrząc z kolei o rynek akcji, notowania głównych indeksów ruszyły nieco w górę, S&P500 i Nasdaq zdołały nawet ustanowić nowe historyczne rekordy mimo dość ograniczonej zmienności.
Dziś o poranku rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich oscylują w rejonach 1,30 proc. po tym, jak w ostatnich kilku dniach mogliśmy obserwować mocniejsze spadki.
Warto jednak zauważyć, iż o ile tuż po publikacji minutes widać było gołębią reakcję, to jednak Fed wspomniał o tym, iż jeśli ożywienie gospodarcze utrzyma się w kolejnych miesiącach, to niewykluczone, że proces ograniczenia skupu aktywów zostanie rozpoczęty. To jednak za mało by przestraszyć rynki, choć na indeksach giełdowych w Europie widać dziś gorsze nastroje.
Dziś posiedzenie RPP
Jeśli chodzi o nasz polski rynek, warto wspomnieć, że dziś ma miejsce posiedzenie RPP, a inwestorzy będą również czekać na konferencję prezesa Narodowego Banku Polskiego, która odbędzie się jutro. Nie spodziewamy się aby doszło do zmian parametrów polityki pieniężnej. Presja na podwyżki stóp procentowych może się utrzymywać, szczególnie po ostatnich decyzjach Narodowego Banku Węgier i Czech.
Niemniej prezes NBP podkreślał w ostatnim wywiadzie, że odniesieniem dla NBP powinny być raczej Rezerwa Federalna i EBC. Z pewnością NBP nie będzie się więc spieszył z zmianą polityki, a proces ten powinien przebiegać stopniowo.
Polski złoty traci w czwartek o poranku. Nasza krajowa waluta osłabia się najmocniej w ujęciu do franka, para walutowa CHFPLN rośnie ponad 0,9 proc., kurs kształtuje się na poziomie 4,1775 zł. Przecenę widać także w ujęciu z euro, gdzie EURPLN zyskuje 0,5 proc.. Funt i dolar także umacniają się do złotego, funt brytyjski zyskuje 0,15 proc., a dolar amerykański 0,35 proc.