Euro wyceniane jest na 4,4700 zł, a dolar na 3,6891 zł. Frank szwajcarski kosztuje 4,1396, a funt brytyjski 4,9280 zł.
Początek nowego tygodnia handlu przyniósł potwierdzenie, iż dynamika dalszych zwyżek eurodolara zostanie najpewniej wyhamowana, a globalnie widoczne jest wyczekiwanie na potencjalną korektę.
Czytaj więcej: Gospodarka europejska kurczy się, a najbogatsi dalej się bogacą. Ci miliarderzy nie czują kryzysu
Co ciekawe, w zakresie par związanych ze złotym, wyraźnie, jedynie skorzystał na tym na parze dolar, którego kurs spadł z 3,7440 do 3,6840 zł. Pozostałe zestawienia nie zostały wsparte słabszym dolarem (w myśl zasady im słabszy dolar tym lepiej dla walut rynków wschodzących).
W zakresie rynków akcyjnych taka tendencja widoczna jest od kilku tygodni. Na rynku długu widoczna była lekka korekta zwyżek rentowności z piątku. Lokalnie wydaje się, iż coraz więcej uwagi rynek zaczyna poświęcać negocjacjom Polska/Węgry z Brukselą.
Czytaj więcej: "Holding PiS" przegrywa w starciu z COVID-19. Tylko jedna państwowa spółka poprawiła wyniki
Stanowiska zdają się zaostrzać, a przypomnijmy, iż scenariuszem bazowym miało być osiągnięcie kompromisu w zakresie zasad przyznawania funduszy.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest kluczowych wydarzeń makro z rynku krajowego. BGK przeprowadzi aukcję długu na rzecz funduszu anty-COVID19, a Ministerstwo Finansów poda informacje dot. podaży długu na piątkową ofertę obligacji.
W zakresie globalnego kalendarza warto przyjrzeć się finalnemu wskazaniu PKB dla strefy euro oraz odczytowi indeksu ZEW.
Z rynkowego punktu widzenia na złotym nie dzieje się zbyt wiele. Kurs euro kontynuuje konsolidację nad 4,45 zł.