Szef NBP Adam Glapiński wyrażał przekonanie, że nie przewiduje żadnego, negatywnego scenariusza, jeśli chodzi o wpływ wyroku TSUE na polski system bankowy. Jak jednak podkreślił, nie wypowiada się o sytuacji poszczególnych banków, tylko o stabilności całego systemu. Optymistycznie podchodził też do potencjalnej reakcji złotego na czwartkowy werdykt.
To drugi w tym tygodniu uspokajający komunikat wysłany do rynków. Wcześniej agencja Fitch przy okazji decyzji o utrzymaniu ratingu Polski na poziomie A- ze stabilną perspektywą, wskazała, że kwota kosztów dla banków z tytułu możliwych przewalutowań może być niższa niż obawia się rynek, a co istotne będzie rozłożona w czasie. Agencja również pozytywnie oceniła stan polskiego sektora bankowego, określając go mianem „rentownego” i charakteryzującego się "stabilną jakością aktywów".
Ogólnie jednak relatywna słabość złotego nadal utrzymuje się. W świetle opublikowanych słabszych niż oczekiwano danych krajowych (poszukujący dna wrześniowy PMI i pierwszy od stycznia spadek CPI wg „szybkiego” odczytu GUS) oraz oczekując interpretacji TSUE dot. klauzul abuzywnych w treści umów kredytów indeksowanych do walut obcych, PLN brakowało w ostatnich dniach wyraźnego wsparcia.
Z technicznego punktu widzenia, już od ponad tygodnia, notowania EUR/PLN stabilizują się pod oporem przy 4,40. Nawet słabszy dolar względem euro (po fatalnym odczycie indeksu koniunktury dla amerykańskiego przemysłu, który pokazuje, że wojna handlowa mocno uderza w tamtejszy przemysł i rozczarowującym raporcie ADP dot. nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym gospodarki USA z wynikiem na poziomie 135 tys. wobec 140 tys. oczekiwanych i do tego w dół o 38 tys. zrewidowanym odczytem sierpniowym) nie jest w stanie pomóc naszej walucie.
Na rynku globalnym notowania euro wzrosły w środę powyżej 1,096 USD. Publikowane dane sygnalizują słabnięcie gospodarki USA. Potwierdził to w środę szef Fed w Nowym Jorku mówiąc, że gospodarka amerykańska wygląda na mocną tylko „we wstecznym lusterku”. Rynek, za pogorszenia sytuacji gospodarczej wini wojnę handlową toczoną z Chinami. Wczoraj WTO dało USA zielone światło do nałożenia ceł na europejskie dobra o wartości 7,5 mld USD za nielegalne subsydiowanie Airbusa. Widmo kolejnego konfliktu, w którym będą uczestniczyły Stany Zjednoczone nie pomoże dolarowi.
W czwartek dla lokalnych aktywów istotny będzie wyrok TSUE, zaś zagranicą publikacja ISM dla usług. Gdyby Trybunał podtrzymał stanowisko rzecznika generalnego spready kredytowe oraz premia za ryzyko mogą pozostać na podwyższonym poziomie. Jeśli dane z USA pokażą, że problemy przemysłu zaczynają uderzać w inne segmenty gospodarki (prognoza: ISM usług 55,1 pkt. wobec 56,4 pkt.) możemy zobaczyć dalsze wzrosty kursu EUR/USD. Sektor usługowy to nadal silnik napędowy amerykańskiej gospodarki, który kreuje blisko 80p proc. PKB.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Joanna Bachert, PKO BP