Na świecie we wtorek utrzymywały się obawy przed wzrostem zachorowań na COVID-19 i ich negatywnym wpływem na gospodarkę. Widać było podwyższony popyt na aktywa bezpieczniejsze. Przy braku istotniejszych informacji i przed publikacją danych nt. inflacji z USA nie widać było silniejszych kierunkowych zmian trendów.
Na rynku walutowym nieznacznie zyskiwał dolar amerykański w relacji do głównych walut, natomiast na wartości traciło euro. Chociaż indeks MSCI dla walut wschodzących nieznacznie zyskał, to i tak znajdował się na niskim poziomie, blisko okolic z początku maja.
W kraju warte uwagi było przebicie przez kurs euro lokalnych maksimów, co otwiera drogę do dalszej krótkoterminowej deprecjacji złotego. Najpierw notowania pokonały 4,5560, a później testowały okolice 4,5740 (poziom z przełomu kwietnia i maja).
Negatywny wpływ na złotego mają zarówno wspomniane czynniki globalne jak i spadające oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w Polsce. Tu też widać różnicę pomiędzy walutami w regionie CEE-3.
We wtorek wyższe od prognoz odczyty czerwcowej inflacji w Rumunii i w Czechach zwiększyły oczekiwania, że CNB zdecyduje się w sierpniu na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Z tego powodu czeska korona zachowywała się we wtorek najlepiej w regionie.
Te tendencje wzmocniła wtorkowa publikacja danych nt. inflacji w Stanach Zjednoczonych. Indeks CPI wzrósł w czerwcu o 5,4 proc. r/r wobec oczekiwanych 4,9 proc., a inflacja bazowa o 4,5 proc. r/r wobec prognozowanych 4 proc. Dane zwiększyły oczekiwania na szybszą normalizację polityki pieniężnej w USA dodatkowo zwiększając atrakcyjność dolara i walut bezpieczniejszych.
Czytaj więcej: Koronakryzys zachwiał rynkiem pracy. W tych firmach doszło do największych zmian zatrudnienia
Krótkoterminowo presja na złotego może się utrzymać. Ryzyko związane z rozwojem pandemii, a w efekcie presja na waluty rynków wschodzących, rodzi ryzyko przebicia kolejnych oporów technicznych.
Przy łagodnej retoryce NBP kurs EUR/PLN w najbliższych dniach może otworzyć sobie drogę w kierunku 4,60 zł. W dalszej części tygodnia sprzyjałby takiemu ruchowi prawdopodobny spadek EUR/USD poniżej 1,18.
W środę złotego wesprzeć może natomiast lokalnie publikacja salda rachunku obrotów bieżących w maju. Szacujemy, że będzie to nawet 1,82 mld EUR podczas, gdy rynek oczekuje nadwyżki 1,5 mld EUR.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP