Polski złoty w przekroju ostatniego tygodnia nie przesunął się w porównaniu do zamknięcia z zeszłego piątku wobec głównych walut. Kurs złotego wobec euro zakończył tydzień blisko 4,48, natomiast złotego wobec dolara poniżej 3,68. Z kolei kurs eurodolara na koniec tygodnia utrzymywał się blisko 1,22.
W piątek uwaga rynku skupiała się na odczycie inflacji PCE w USA, która pobiła i tak wygórowane rynkowe oczekiwania. Deflator PCE wzrósł w kwietniu o 3,6 proc. rok do roku z 2,3 proc. w marcu, a wskaźnik bazowy (który jest preferowaną miarą inflacji przez Fed) do 3,1 proc. rok do roku z 1,8 proc.
Zobacz też: Banki bardziej wybredne, kredyt hipoteczny trudniej dostać. "Analityk poprosił o dyplomy ze studiów
Taki odczyt wzmocnił dolara, a kurs eurodolara osiągał dołek przy 1,2130. Ponadto presja inflacyjna może pobudzać spekulację na temat rozpoczęcia dyskusji o normalizacji polityki pieniężnej w USA.
Do tej pory władze monetarne wskazywały, że jeszcze nie zostały osiągnięte cele, do których należą 2 proc. cel inflacyjny (gdzie Fed celuje w niego obecnie w średnim terminie) oraz pełne zatrudnienie w gospodarce. Raport z rynku pracy za kwiecień okazał się rozczarowujący, dlatego w najbliższym tygodniu uwaga będzie zwrócona na majowym odczycie, gdzie będą szukane sygnały wskazujące na zapełnianie widocznych na rynku pracy wakatów.
Publikowany w piątek indeks ESI dla strefy euro pomimo wzrostu w maju do 114,5 pkt z 110,3 w kwietniu nie prowadził do umocnienia wspólnej waluty, gdyż było to jedynie potwierdzenie sygnałów widocznych w innych indeksach wskazujących na stan koniunktury. Jednak dalsza poprawa perspektyw dla europejskiej gospodarki jest jednym z czynników ograniczających pole do spadku kursu eurodolara poniżej 1,20.
W najbliższym tygodniu płynność na rynku będzie obniżona w związku z wolnym dniem w poniedziałek na rynkach w USA oraz Wielkiej Brytanii, a także długim weekendem Bożego Ciała w Polsce.
W Polsce uwagę będą przyciągać przede wszystkim dane o inflacji CPI, której wzrost z 4,3 proc. rok do roku może przyczyniać się do wznowienia dyskusji o podwyżce stóp procentowych. NBP pozostaje najbardziej gołębi w regonie Europy Środkowo Wschodniej (CEE), co może ograniczać pole do umocnienia złotego względem walut regionu jak forint czy korona czeska.
Autor: Arkadiusz Trzciołek, PKO BP