Euro wyceniane jest obecnie na około 4,53zł. Amerykański dolar kosztuje 4,17 zł, a frank szwajcarski 4,30 zł. Kurs wymiany funta to niecałe 5,13 zł.
Ostatnie 24 godziny na rynku przyniosły dalsze skupienie się inwestorów na wydarzeniach na rynku ropy naftowej. Po rolowaniu majowej serii kontraktów czerwcowe futures również podążały na południe. Zmienność na rynku "czarnego złota" pozostaje znaczna, jednak wydaje się, że globalnie możemy mówić, iż zachowanie amerykańskiej crude przypomniało inwestorom o obecnym ryzyku i ponownie popchnęło rynki w kierunku układów typu "risk-off".
Sam rynek forex, poza walutami stricte surowcowymi, pozostaje raczej stabilny. Eurodolar już od kilku sesji oscyluje blisko 1,085 USD, podczas gdy euro respektuje wsparcie na 4,5 zł.
Docelowo jednak wydaje się, iż wydarzenia z rynków akcji i surowców będą miały istotniejszy wpływ na nastroje również na walutach. W konsekwencji trudno obecnie wskazywać na scenariusze umocnienia złotego, z uwagi na jego charakterystykę EM.
W trakcie dzisiejszej sesji GUS opublikuje dane dot. sprzedaży detalicznej za marzec (oczek. -3,4 proc. r/r). Ciekawiej może być w zakresie danych GUS dot. koniunktury za kwiecień. Dodatkowe znaczenie dla rynków mogą mieć wieczorne wskazania dot. zmiany zapasów ropy w USA.
Z rynkowego punktu widzenia układy techniczne wokół PLN nie uległy zmianie - pary znajdują się nad istotnymi wsparciami, a globalny risk-off sugeruje raczej próbę zainicjowania ruchów na północ m.in. na USD/PLN.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie