Poniedziałkowa sesja przyniosła podtrzymanie słabości złotego - kurs zakończył handel w pobliżu 4,59 za euro oraz bliżej 3,89 za dolara.
Główna para walutowa (eurodolar) wobec pozycjonowania się rynku pod nadchodzące posiedzenie FOMC (organu odpowiedzialnego za kształtowanie polityki pieniężnej w USA) zakończyła sesję blisko poziomu 1,18.
W regionie Europy Środkowo-Wschodniej wtorkowa sesja prawdopodobnie przyniesie kontynuację zapoczątkowanej normalizacji polityki pieniężnej w postaci cyklu podwyżek stóp procentowych na Węgrzech.
Podobnie Czesi będą postępować podczas swoich posiedzeń, co będzie dawało pewnego rodzaju odporność walutom regionu (forintowi i czeskiej koronie) wobec pogarszającego się globalnego sentymentu spowodowanego rozprzestrzenianiem się wariantu Delta koronawirusa.
Złoty pozostaje obarczony wycofaniem kapitału z walut ryzykownych wraz z brakiem wsparcia ze strony NBP, którego ,"gołębiość” wydaje się być zacementowana i zdecydowanie odstaje od niektórych banków w regionie Europie Środkowo-Wschodniej.
Zakładamy, że przed końcem lipca kurs złotego będą poruszać się blisko psychologicznych poziomów 4,60 za euro oraz 3,90 za dolara.
Inwestorzy patrzą na USA
Odkąd na czerwcowym posiedzeniu decydenci amerykańskiej Rezerwy Federalnej wprowadzili jastrzębi zwrot w swoim forward guidance, uczestnicy rynku przestali stopniowo wyceniać słabszego dolara w swoich zakładach.
Topniejące niedźwiedzie pozycjonowanie w transakcjach typu futures na dolarze przełożyło się na bycze postrzeganie waluty, które aktualnie wynosi ok 200 mln dolarów w ujęciu netto na szerokim rynku. Tendencja postępuje tygodniowo i prawdopodobnie następne publikacje danych CFTC ukażą kontynuację zawierania pozycji długich na dolarze, co będzie nowością od wybuchu pandemii COVID-19.
Najbliższe, lipcowe posiedzenie FOMC prawdopodobnie utrzyma gołębią narrację, widoczną podczas dwudniowego zeznania szefa Fed Jerome Powella przed komisjami w Kongresie. Jednak budują się oczekiwania, że mogą pojawić się wskazówki na temat rozpoczęcia zacieśnienia monetarnego podczas jesiennych wydarzeń z udziałem amerykańskiego banku centralnego.
Dodatkowo czynnikiem wzmacniającym przekonanie rynku o rozpoczęciu taperingu w skupie aktywów mogłyby okazać się mocne dane inflacyjne (PCE), które zostaną opublikowane pod koniec bieżącego tygodnia.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP