Środowa sesja przyniosła korekcyjne umocnienie złotego - kurs powtórnie testując psychologiczny poziom 4,60 za euro zakończył jednak handel przy poziomie 4,57. Natomiast kurs złotego wobec dolara - bliżej 3,88. Natomiast eurodolar zakończył dzień blisko 1,18.
Bieżący tydzień obfituje w publikacje licznych danych makroekonomicznych w polskiej gospodarce, która odrabia pandemiczne straty i w dalszym ciągu znajduje się na fali wzrostu.
Produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna, które w czerwcu wyniosły odpowiednio 18,4 proc. w skali roku oraz 13 proc. w skali roku, potwierdzają utrzymujący się w gospodarce boom konsumpcyjny oraz presję inflacyjną.
Dodatkowo dynamika wzrostu wynagrodzeń wzrosła o 9,8 proc. rok do roku, a zatrudnienia o 2,8 proc. rok do roku w czerwcu, jednak to jest za mało aby zmienić obraz postrzegania polskiej waluty na arenie międzynarodowej.
Pomimo naszego założenia trwałej poprawy sytuacji gospodarczej na świecie, która powinna sprzyjać przepływowi kapitału do walut rynków wschodzących, w tym do złotego, aktualny wariant Delta wydłuża ten proces.
Złoty traci w dalszym ciągu wobec braku zainteresowania inwestorów aktywami ryzykownymi w związku z wzrostem pogarszających się statystyk zachorowalności w krajach UE.
Problem również został zauważony przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, który w ostatnim wywiadzie podtrzymał niechęć normalizacji polityki pieniężnej argumentując rozprzestrzeniającą się kolejną falą koronawirusa.
Spadki na eurodolarze spowodowane są nie tylko akumulowaniem kapitału w bezpiecznym dolarze, ale również zbliżającym się posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego.
W czwartek bank strefy euro pozostawi stopy procentowe bez zmian, ale może zmienić forward guidance odnoszący się do skupu aktywów PEPP. Program pandemicznych zakupów prawdopodobnie zostanie kontynuowany do końca marca 2022 roku, z kolei zakupy APP będą kontynuowane do momentu utrzymania akomodacyjnego wpływu polityki pieniężnej, co powinno poddać euro pod presję na korzyść aktywów ryzykownych, w tym indeksów giełdowych.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP