Pomimo utrzymania stóp procentowych bez zmian przez RPP, wsparciem dla polskiej waluty okazała się zmiana części komunikatu odnosząca się do notowań złotego. Od czerwca 2020 roku w komunikatach RPP pojawiała się zdanie:
"Tempo ożywienia gospodarczego może być także ograniczane przez brak wyraźnego dostosowania kursu złotego do globalnego wstrząsu wywołanego pandemią oraz poluzowania polityki pieniężnej NBP", które w kwietniu zmieniono na: "Tempo ożywienia gospodarczego w kraju będzie także uzależnione od dalszego kształtowania się kursu złotego".
Czytaj więcej: "Holding PiS" mocno ucierpiał przez koronakryzys. Zyski niższe o ponad 4 mld zł
O ile RPP wciąż widzi możliwość interwencji na rynku walutowym, to po zauważalnym osłabieniu krajowej waluty na początku zeszłego tygodnia mogła zmaleć chęć łagodzenia polityki pieniężnej poprzez kanał kursowy. Ponadto notowania pary EUR/PLN zbliżały się do kursu opłacalności importu, który według badań z szybkiego monitoringu NBP wynosi 4,67.
Rozwinięcie stanowiska banku centralnego w kwestii kształtowania kursu PLN będzie możliwe podczas piątkowej konferencji prezesa NBP. Naszym zdaniem kurs EUR/PLN powinien w najbliższym czasie kształtować się blisko 4,57, a USD/PLN przy 3,84.
W środę oprócz PLN umacniały się również inne waluty krajów grupy Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie CZK czy HUF zyskiwały ok. 0,6 proc. wobec USD. W Polsce obostrzenia epidemiczne zostały przedłużone do 18 kwietnia, jednak inne kraje z regiony CEE zaczynają luzować obowiązujące restrykcje, co wspierało notowania ich walut, które wcześniej odnosiły zauważalne straty w marcu wobec wysokich wskaźników zachorowań.
Czytaj więcej: Orlen szuka nowych źródeł ropy, ale rosyjski Ural to podstawa. Inaczej paliwa byłyby droższe
Dodatkowo, amerykański dolar kontynuował gorszą passę na początku kwietnia, gdzie para EUR/USD powracała powyżej 1,19. Rynek obserwował dane o PMI ze strefy euro. Pozytywnym zaskoczeniem okazał się indeks usługowy, które wzrósł w marcu w EZ do 49,6 pkt z 45,7 w lutym i stanowił znacznie lepszy wynik niż wstępny szacunek na poziomie 48,8. Poprawa odczytu wskazuje na wysokie oczekiwania wobec otwarcia sektora usług w strefie euro wraz ze zwiększoną dostępnością szczepień przeciw COVID-19.
Z kolei minutes z ostatniego posiedzenia FOMC pokazały, że władze monetarne zamierzają w dalszym ciągu dostarczać wsparcia do czasu aż odbicie pokryzysowe nabierze tempa. Większość z głosujących członków Fed nie widzi potrzeby aby spieszyć się z podwyżkami stóp procentowych.
Ostatnie wypowiedzi członków Fed (jak L. Brainard z zarządu Banku) wskazują, że zacieśnianie polityki pieniężnej nie nastąpi przed osiągnięciem celów związanych z inflacją oraz zatrudnieniem. Obecnie rynek instrumentów pochodnych wycenia początek cyklu podwyżek stóp procentowych w USA w grudniu przyszłego roku.
Autor: Arkadiusz Trzciołek, PKO BP