Piątek przyniósł osłabienia złotego wobec euro (EUR/PLN wzrósł z ok. 4,38 do powyżej 4,40) oraz umocnienie dolara wobec euro (EUR/USD spadł z ok. 1,1850 do ok. 1,1750).
Głównym wydarzeniem dnia na krajowym rynku walutowym była publikacja danych o krajowej sprzedaży detalicznej za lipiec. Pomimo lepszego od oczekiwań odczytu (2,7 proc. wobec oczekiwanych -0,4 proc. oraz -1,9 proc. poprzednio) nie były one w stanie pomóc złotemu nawet tymczasowo, jak to choćby miało miejsce w przypadku ostatniej publikacji polskiej produkcji przemysłowej.
Słaba lub żadna reaktywność złotego na dobre dane krajowe przy wyraźniejszej na nieco gorsze informacje (vide środowa informacja o planowanym ponad. 100 mld deficycie budżetowym na 2020 r.) wskazuje, że złoty mógł już osiągnąć granice swojej aprecjacji i aktualnie szuka już tylko pretekstów, aby się osłabić.
Z pewną pomocą mogą w tym przyjść rynki międzynarodowe. Wobec widocznej na globalnych rynkach częściowej utraty zaufania do dolara i amerykańskiej gospodarki (w związku z brakiem porozumienia w amerykańskim Kongresie co do przedłużenia na sierpień bezpośredniego wsparcia fiskalnego gospodarki), w ostatnich dniach widać wyraźny powrót kapitału na amerykański rynek (co, przynajmniej częściowo, może niestety szkodzić rynkom wschodzącym).
Pomogły w tym ostatnie minutes Fed-u, w których zasugerowano rosnące prawdopodobieństwo dłuższego wsparcia amerykańskiej gospodarki luźniejszą polityką monetarną, a częściowo piątkowe dane PMI z USA za sierpień, które wzrosły silniej od oczekiwań zarówno w komponencie wytwórczym jak i usługowym. Skutkiem tego, pomimo utrzymujących się problemów z opanowaniem pandemii COVID-19, zmniejszyły się obawy o dalszy przebieg koniunktury w USA.
Na rynku stopy procentowej ostatni tydzień przyniósł lekki wzrost krzywych IRS i obligacji skarbowych. Praktycznie dokonał się on w poniedziałek i wtorek, bo w kolejnych dniach już rosnąca krótkoterminowo awersja do ryzyka wyraźnie wzmocniła popyt na aktywa bezpieczne, ciągnąc rentowności w dół. Mimo wspomnianej zmienności cały czas krajowy rynek pozostaje w średnioterminowym trendzie bocznym.
Jarosław Kosaty, PKO BP
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie