Poniedziałek przyniósł niewielkie umocnienie kursu euro wobec dolara (eurodolar z okolic 1,1850 wzrósł nieco powyżej tego poziomu, pozostając jednak poniżej 1,19) oraz stabilne notowania kursu złotego wobec euro (złoty oscylował wokół 4,45 za euro).
Głównymi wydarzeniami dnia na rynku walutowym była publikacja danych o polskim rachunku bieżącym za lipiec (1,62 mld euro vs. oczekiwane 2,158) oraz produkcji przemysłowej ze strefy euro (4,1 proc. w skali miesiąc do miesiąca vs. oczekiwane 4 proc. oraz 9,5 proc. poprzednio). Nie miały one jednak większego wpływu na rynek.
W uwarunkowaniach pandemicznych i częściowo również recesyjnych (ze względu na przebyty lockdown), rynek walutowy z rezerwą podchodzi do danych wskazujących na wyraźny wzrost nadwyżki na rachunku bieżącym, gdyż obawia się, że mogą one wynikać nie tyle ze strukturalnej poprawy konkurencyjności gospodarki, co z czasowego zmniejszenia krajowego popytu (który również mógł przełożyć się na mniejszy popyt na import).
W rezultacie zarówno miesiąc wcześniej jak i tym razem dane o nadwyżce na rachunku bieżącym przeszły bez echa i kurs złotego wobec pozostał niewzruszony. Podobnie też było w przypadku lipcowych danych o produkcji przemysłowej ze strefy euro, które podobnie jak publikowane w ostatnich tygodniach dane produkcyjne z Niemiec pokazały spowalniające z miesiąca na miesiąc tempo ożywienia gospodarczego.
Ponieważ kurs złotego wobec euro dostosował się do tego scenariusza już wcześniej więc prawdopodobnie jedynie nowsze dane niż lipcowe mogłoby pobudzić zmienność na krajowym rynku.
We wtorek najciekawszym wydarzeniem na lokalnym rynku będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Chociaż nikt nie spodziewa się zmiany parametrów polityki pieniężnej, to istotny może okazać się komentarz Rady po posiedzeniu. Bank centralny zapewne zasygnalizuje w nim brak zmian dotychczasowej polityki w dłuższym okresie.
Taki scenariusz wzmacnia jedna z ostatnich wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który wyraźnie przekonywał, że stopy procentowe są obecnie na odpowiednim poziomie. Tym samym wypowiedź można odebrać jako próbę chłodzenia oczekiwań zarówno na obniżkę stóp jak i ich podwyżkę.
Jest to o tyle istotne, że rynek w pełni wycenia scenariusz braku zmian stóp procentowych w ciągu dwóch lat, a w ostatnich dniach dostrzec można było raczej rosnące prawdopodobieństwo dalszego luzowania warunków monetarnych. Biorąc pod uwagę, że scenariusze NBP i rynkowy są zbieżne, wpływ posiedzenia RPP na notowania powinien być neutralny.
Jarosław Kosaty, PKO BP