W czwartek złoty nadal pozostawał pod presją. Podczas sesji europejskiej, w oczekiwaniu na zakończenie posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (EBC), kurs euro wzrósł w okolice 4,45 zł, a dzień zakończył bliżej 4,43 zł.
Głównym powodem przeceny polskiej waluty była najprawdopodobniej kontynuacja realizacji zysków po ostatnim umacnianiu się aktywów rynków wschodzących, do których należy złoty. Na rynku głównej pary walutowej euro dzień zakończyło bowiem wyraźnym wzrostem, chwilowo testując opór na poziomie 1,136 dolara amerykańskiego.
Zgodnie z oczekiwaniami EBC nie zmienił wysokości stóp procentowych (główna z nich nadal wynosi 0,0 proc.), zwiększył zaś wartość zakupów aktywów w ramach programu PEPP o 600 mld euro. Ostatecznie łączna wartość programu pomocowego będzie wynosiła 1,35 bln euro, a jego okres obowiązywania został wydłużony do końca czerwca 2021 roku.
W ramach programu nie będą kupowane obligacje "śmieciowe”, czyli o ratingu poniżej inwestycyjnego. Reakcją rynku walutowego na komunikat EBC był wzrost kursu euro powyżej 1,13 dolara, co pozwoliło złotemu znieść część porannej przeceny. Euro nadal jednak pozostaje sporo powyżej minimum tygodnia wyznaczonym na poziomie 4,37 zł.
Jeszcze przed konferencją prezes Christine Lagarde, rynki poznały dane tygodniowe z amerykańskiego rynku pracy, które jak nigdy wcześniej są teraz bacznie obserwowane. Nie tylko bieżące odczyty okazały się gorsze od oczekiwań (1,88 mln nowych podań o zasiłek), ale w górę zrewidowano też dane dotyczące liczby nowych bezrobotnych sprzed tygodnia.
Recesyjne raporty z USA wraz z mało pokrzepiającymi słowami Christine Lagarde podczas konferencji prasowej, przypomniały o niepewnej przyszłość gospodarczej na świecie. EBC obniżył prognozy wzrostu dla całego horyzontu projekcji i obecnie w bazowym scenariuszu zakłada spadek PKB dla strefy euro o 8,7 proc. w 2020 roku, w negatywnym zaś aż o 12,6 proc.
Zobacz też: Szczepionka na Covid-19 najwcześniej za rok. Ale już mnożą się mity, niedopowiedzenia i fake newsy
Pomimo pesymistycznego tonu konferencji EBC, decyzje podjęte w czerwcu sprzyjały utrzymaniu pozytywnych sentymentów rynkowych. Rozszerzenie programu PEPP, jego wydłużenie oraz planowane reinwestycje przynajmniej do końca 2022 roku pokazują, że Bank nie posiada ograniczeń, które nie pozwalałyby mu na zwiększenie impulsu, który należy wdrożyć, aby skupić emitowane w celu walki z pandemią obligacje przez rządy poszczególnych krajów.
Dodatkowo projekcje inflacyjne wskazują, że HICP wyniesie w strefie euro w tym roku zaledwie 0,3 proc., a w latach 2021 i 2022 odpowiednio 0,8 proc. i 1,3 proc., co wspiera utrzymanie łagodnej polityki monetarnej.
Joanna Bachert, PKO BP
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie