Po wysoce rozczarowującym październikowym odczycie PMI dla polskiego przemysłu (najniższy poziom indeksu od ponad dekady) złoty nie ma motywacji do powrotu, do poziomów osiągniętych po posiedzeniu Fed (4,25 na EUR/PLN). Do tego lepsze od prognozowanych dane z USA (wzrost indeksu ISM usług do 54,7 wobec 53,5 oczekiwanych) wspierały dolara (kurs EUR/USD spadł w okolice 1,106), co dodatkowo ciążyło złotemu.
Wsparcia naszej walucie nie zdołał nawet dać umacniający się na fali pozytywnych doniesień z frontu wojny handlowej USA z Chinami chiński juan. Optymizm wokół perspektywy zawarcia przynajmniej częściowego porozumienia, po raz pierwszy od trzech miesięcy zepchnął notowania kursu dolar-juan poniżej psychologicznego poziomu 7,0 (ostatni raz dolar kosztował mniej niż 7 juanów 2 sierpnia).
We wtorek do dalszej poprawy nastrojów przyczyniły się doniesienia prasowe, według których Waszyngton rzekomo rozważa zniesienie 15 proc. ceł nałożonych na warte 112 mld dolarów towary z Chin, które obowiązują od 1 września. Jest to jeden z głównych dążeń Pekinu i może decydować o skłonności strony chińskiej do jakichkolwiek głębszych ustępstw.
Z drugiej strony, prezydent Chin zakomunikował, że Pekin wprowadzi od 1 stycznia 2020r. bardziej korzystne przepisy dla zagranicznego kapitału i jest gotów na bardziej zaawansowane rozmowy o porozumieniu handlowym z USA. W tej sytuacji, mimo że bank centralny Chin zdecydował się na niewielkie się cięcie stóp (o 5bp), juan utrzymał zwyżki.
W środę kończy się dwudniowe posiedzenie RPP. Tak jak już od wielu miesięcy, trudno oczekiwać, aby decyzja Rady czy też wypowiedzi członków podczas konferencji prasowej po posiedzeniu miały istotny wpływ na sytuację rynkową. Rynek oczekuje utrzymania stopy referencyjnej na poziomie 1,5 proc. oraz podtrzymania retoryki wskazującej na preferencję członków Rady do utrzymania stabilnych stóp także w kolejnych kwartałach. Nie należy więc spodziewać się, aby RPP istotnie zmienił obecne na nastawienie inwestorów do złotego.
W najbliższych dniach presja na złotego może się utrzymywać, głównie z racji ciążących naszej walucie danych gospodarczych. Jeśli, jak się oczekuje, publikowane dzisiaj i w piątek dane przemysłowe z Niemiec, potwierdzą utrzymującą się słabość gospodarki naszego głównego partnera handlowego, kurs EUR/PLN może zakończyć tydzień w okolicach 4,27.
Joanna Bachert, PKO BP