Umiarkowana zmienność towarzyszyła również handlowi na EUR/USD, gdzie para nie przełamała granicy 1,22.
Publikacje danych makroekonomicznych we wtorek nie przyczyniły się do wzmożonej zmienności notowań głównej pary walutowej, gdzie uczestnicy wyczekują wyników czerwcowych posiedzeń EBC oraz Fed.
Euro pozostaje w ostatnim czasie relatywnie silne wobec amerykańskiego dolara, co w dużym stopniu ma związek z poprawą oczekiwań gospodarczych na szybsze wyjście z pandemicznego kryzysu.
Zgodnie z publikacją Eurostatu, zmiana PKB w strefie euro w pierwszym kwartale tego roku została zrewidowana z -1,8 proc. r/r do -1,3 proc. r/r. Wspólnej walucie nie zaszkodził gorszy od oczekiwań odczyt indeksu nastrojów gospodarczych ZEW, który spadł w czerwcu do 79,8 pkt z 84,4 w maju.
Negatywny wpływ tej publikacji był również ograniczany przez zdecydowaną poprawę indeksu bieżącej sytuacji, do -9,1 pkt w czerwcu z -40,1 miesiąc wcześniej. Majowy raport z amerykańskiego rynku pracy okazał się rozczarowujący co przyczyniało się do ograniczenia umocnienia dolara amerykańskiego (EUR/USD na krótko zbliżył się do 1,21).
Opublikowany we wtorek raport JOLTS pokazał, że w amerykańskiej gospodarce szybko rośnie liczba otwartych stanowisk pracy (9,3 mln w kwietniu). Problem z obsadzeniem tych stanowisk może być wyjaśnieniem dla wolniejszego wzrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w ostatnich miesiącach.
Przed posiedzeniem RPP zmienność na polskim złotym była umiarkowana. Dla notowań waluty istotne będzie, czy zajdzie zmiana w tonie, która przybliżałaby podwyżki stóp procentowych.
Przedstawiana w ostatnim czasie sekwencja zaostrzania polityki pieniężnej każe sugerować, że RPP razem z NBP może zastosować inne narzędzia nim zdecyduje się na zmianę kosztu pieniądza.
Ponadto ewentualne zmiana retoryki władz monetarnych mogłaby nastąpić po aktualizacji projekcji inflacyjnej w lipcu lub listopadzie. Zakładamy, że kurs euro będzie utrzymywał się w najbliższym czasie w przedziale 4,46-4,50 zł.
Autor: Arkadiusz Trzciołek, PKO BP