Poniedziałkowa sesja przyniosła umocnienie złotego. Nominalnie kurs euro spadł do 4,45 zł z okolic 4,48 zł notowanych tuż po otwarciu handlu. Złoty nadal pozostaje głównie pod wpływem czynników globalnych i również wczoraj podobnie jak inne waluty rynków wschodzących, korzystał z wyższych poziomów kursu euro/dolara (para testowała okolice 1,147).
Dobre nastroje na rynku globalnym to efekt informacji o pozytywnych wynikach pierwszych testów dwóch szczepionek na koronawirusa. W poniedziałek inwestorzy zwracali również uwagę na Waszyngton, gdzie przygotowywany jest pakiet ratunkowy dla pogrążonej w kryzysie amerykańskiej gospodarki, który zastąpi niektóre wygasające już świadczenia.
Zobacz też: Szczyt UE ws. budżetu. Jest porozumienie
Od piątku rynki pozytywnie nastawione były też do wyniku szczytu w Brukseli, który ostatecznie w nocy z poniedziałku na wtorek zakończył się porozumieniem w kwestii wieloletniego budżetu oraz funduszu odbudowy po pandemii, co również sprzyjało podtrzymywaniu atmosfery "risk-on" na rykach finansowych.
Niemniej, wczoraj złotego dodatkowo wspierały też dane produkcyjne z Polski. W czerwcu produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 0,5 proc. rok do roku (ekonomiści spodziewali minus 6,9 proc.) po spadku o 17,0 proc. w maju. Dane okazały się dużym pozytywnym zaskoczeniem.
Jak zauważyli ekonomiści PKO BP, najbardziej widoczna była poprawa wyników w motoryzacji, gdzie co prawda roczna dynamika produkcji pozostała ujemna (-15,2 proc.), ale dzięki wznawianiu produkcji po przestojach wyraźnie się poprawiła (-58,0 proc. rok do roku). Zmniejszenie skali spadków w tej branży wpłynęło najmocniej na zmianę dynamiki produkcji ogółem, między majem a czerwcem poprawiając ją o 5pp.
Umacniający się złoty nie jest jednak po myśli Rady Polityki Pieniężnej. Jak pokazało zeszłotygodniowe posiedzenie Rady, członkowie komitetu decyzyjnego pozostają silnie przekonani, że przez brak wyraźnego dostosowania kursu złotego do otoczenia gospodarczego i zmian w polityce pieniężnej (czytaj: osłabienia), może spowodować wolniejsze tempo ożywienia gospodarczego Polski.
Tym samym, podtrzymywanie gołębiego nastawienia NBP do złotego powinno ograniczać pozytywne skutki stopniowego odreagowania lokalnych danych (po silnych danych produkcyjnych, odbicia oczekuje się też po wtorkowych publikacjach dotyczących czerwcowej sprzedaży detalicznej: prognoza minus 4 proc. rok do roku).
Technicznie strefę 4,38-4,40 na euro/złotym należy postrzegać jako trudną do trwałego sforsowania w perspektywie trzeciego kwartału 2020 roku. Z kolei osłabienie złotego powinno być wygaszane w okolicy 4,50, a ewentualny wzrost kursu euro/złotego ponad ten poziom nie powinien być trwały. W najbliższych zaś dniach złoty powinien ogólnie pozostawać relatywnie stabilny, a para euro/złoty powinna powrócić w okolice 4,47.
Joanna Bachert, PKO BP
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie